- Kierowcy na celowniku policji. Rośnie liczba wypadków drogowych
- Mandaty popłyną szerokim strumieniem. Policja użyje dronów i nieoznakowanych radiowozów
- Kaskadowy pomiar prędkości. Na czym polega?
- Znak D-42, czyli tak stracisz prawo jazdy w terenie zabudowanym
- Jaki mandat za przekroczenie prędkości w 2024 roku?
Kierowcy na celowniku policji. Rośnie liczba wypadków drogowych
Kierowcy poczuli rozluźnienie, stąd skokowy wzrost liczby wypadków w pierwszym kwartale o niemal 5,8 tys. zdarzeń rok do roku. Zginęło też o 58 osób więcej. Policja chce odwrócić niekorzystny trend, dlatego postanowiła przykręcić śrubę zmotoryzowanym…
– Przekraczanie dopuszczalnej prędkości jest jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym – powiedział dziennik.pl nadkomisarz Robert Opas z Komendy Głównej Policji. – Mając na uwadze zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom ruchu drogowego 1 lipca 2024 roku policja przeprowadzi ogólnopolskie działania kontrolno-prewencyjne PRĘDKOŚĆ, których celem jest egzekwowanie od kierujących pojazdami przestrzegania ograniczeń prędkości. To oznacza, że gdy tylko funkcjonariusz zauważy łamanie przepisów taryfy ulgowej po prostu nie będzie – ostrzegł.
Mandaty popłyną szerokim strumieniem. Policja użyje dronów i nieoznakowanych radiowozów
Policjanci będą prowadzić pomiary zarówno statycznie, jak i dynamicznie ze szczególnym uwzględnieniem miejsc, w których najczęściej dochodzi do wypadków drogowych (m.in. przejścia dla pieszych). W ruch pójdą ręczne laserowe mierniki prędkości, drony i policyjne motocykle. Do akcji włączą się załogi zespołów SPEED w nieoznakowanych radiowozach z wideorejestratorami.
Kaskadowy pomiar prędkości. Na czym polega?
Kierowcy powinni też spodziewać się kaskadowych pomiarów prędkości. Ta policyjna metoda przewiduje co najmniej dwa punkty pomiaru prędkości na tej samej drodze, w tym samym czasie, ale w niewielkich odległościach – wystawione kaskadowo. Wszystko po to, by kierowcy, którzy zaraz po minięciu pierwszego patrolu wciskają gaz, wpadli w sieci drugiego. Przy tym sposobie zdarza się, że ten sam kierowca jest karany w odstępie 2-3 minut.
Znak D-42, czyli tak stracisz prawo jazdy w terenie zabudowanym
Z najnowszych danych KGP wynika też, że rośnie liczba kierowców, którzy nie umieją zachować się za znakiem D-42, czyli czarno-białą tablicą informującą o wjechaniu w obszar zbudowany, gdzie obowiązuje organicznie do 50 km/h. Warto pamiętać, że spotkanie z drogówką za tzw. 50 plus (przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h) zawsze kończy się utratą prawa jazdy na 3 miesiące. Do tego jest mandat minimum 1500 zł (3 tys. zł w recydywie) i 13 punktów karnych.
Jaki mandat za przekroczenie prędkości w 2024 roku?
Maksymalny mandat za przekroczenie prędkości to 2500 zł i 15 punktów karnych – przy przekroczeniu o ponad 70 km/h (recydywa oznacza podwójną karę, czyli 5 tys. zł). W przypadku skierowania sprawy do sądu grzywna może sięgnąć nawet 30 tys. zł.
Jakie obowiązują mandaty w przypadku recydywy drogowej za przekroczenie prędkości? Oto stawki z taryfikatora w 2024 roku:
- przekroczenie do 10 km/h – mandat 50 zł i 1 punkt karny;
- o 11 do 15 km/h – 100 zł i 2 pkt,
- o 16 do 20 km/h – 200 zł i 3 pkt,
- o 21 do 25 km/h – 300 zł i 5 pkt,
- o 26 do 30 km/h – 400 zł; 7 pkt,
- o 31 do 40 km/h – 800 (1600 zł w warunkach recydywy) i 9 pkt,
- o 41 do 50 km/h – 1000 (2000 zł) i 11 pkt,
- o 51 do 60 km/h – 1500 (3000 zł) i 13 pkt,
- o 61 do 70 km/h – 2000 (4000 zł) i 14 pkt,
- o 71 km/h i więcej – 2500 (5000 zł) i 15 pkt.
15 punktów i mandat 2500 zł. Wystarczy, że zrobisz to dwa razy i egzamin
Jak widać, wystarczą dwa poważne przekroczenia prędkości i zebrana liczba punktów karnych powoduje utratę prawa jazdy. Jego odzyskanie wymaga w takiej sytuacji ponownego zdania egzaminu.