2007 - PIERWSZE MIEJSCE PUCHARU POLSKI W KLASIE ROOKIE DO 600
2008 - I V-CE MISTRZ POLSKI W KLASIE SUPERSTOCK 600
2009 - MISTRZ ALPE ADRIA CHAMPIONSCHIP W KLASIE STOCKSPORT 600
2009 - II V-CE MISTRZ ALPE ADRIA CHAMPIONSCHIP W KLASIE SUPERSPORT
2009 - II V-CE MISTRZ POLSKI W KLASIE SUPERSTOCK 600
2009 – TRZYNASTE MIEJSCE MISTRZOSTW EUROPY W KLASIE SUPERSPORT
2010 – I V-CE MISTRZ POLSKI W KLASIE SUPERSPORT
2010 – MISTRZOSTWA ŚWIATA W KLASIE SUPERSPORT 13 MIEJSCE W WYŚCIGU W BRNIE
2011 – MISTRZ POLSKI W KLASIE SUPERSPORT
2011 – PIATE MIEJSCE MISTRZOSTW EUROPY W KLASIE SUPERSPORT
Pasję do motoryzacji zaszczepił we mnie ojciec, z którym dużo jeździłem jego czerwoną WSK-ą jak i ciężarówką. Wspólne jeżdżenie jak i naprawianie rozmaitych pojazdów sprawiło, że jako jedno z niewielu dzieci przed dziesiątym rokiem życia wiedziałem, że moje życie będzie upływało z zapachem spalin, a w moich żyłach nie płynie krew, tylko benzyna.
I tak od kiedy pamiętam, zaraz po lekcjach nie biegłem z chłopakami grać w piłkę, tylko podejmowałem się rozmaitych zajęć, aby zarobić na wymarzoną motorynkę. Ciężką pracą i mnóstwem wyrzeczeń dorabiałem się coraz nowszych, szybszych i nowocześniejszych motocykli. Od pewnego momentu za sprawą mojego przyjaciela Tomka Małłka, który zaczął się ścigać, pomagając mu przy obsłudze, zacząłem regularnie bywać na torze wyścigowym i wiedziałem, że jest tylko kwestią czasu, kiedy wjadę na niego nie jako mechanik, ale jako zawodnik.
Od planu do realizacji i tak w roku 2005 kupiłem swój pierwszy motocykl wyścigowy. Niestety szczęście nie trwało długo. Po tym jak porobiłem wszystkie niezbędne rzeczy, pojechałem na trening. Na 12 okrążeniu motocykl uległ awarii, stanął w płomieniach i w 75 procentach spłonął.
Minęły dwa lata zanim odbudowałem swoje finanse i w roku 2007 podjąłem znów wezwanie. Kupiłem Yamahę R6 i 13 maja stanąłem na starcie Otwartych Motocyklowych Mistrzostw Polski w klasie pucharowej ROOKIE. Ku mojemu zdziwieniu, ukończyłem wyścig jako trzeci, a w kolejnych byłem już cały czas pierwszy, w związku z czym nagromadziłem ilość punktów, która na jedną rundę przed końcem sezonu zagwarantowała mi pierwszą pozycję w klasyfikacji generalnej. Nie chcąc tracić czasu, szybko wyrobiłem sobie zawodniczą licencję A, która pozwoliła mi ostatni wyścig sezonu zaliczyć w mistrzowskiej klasie SUPERSTOCK 600. Był to strzał w dziesiątkę, ponieważ mimo motocykla bardzo odbiegającego od konkurencji i raptem 4-miesięcznego doświadczenia w ściganiu się, dojechałem na czwartej pozycji.
Z dorobkiem pierwszego miejsca w klasie ROOKIE, po sukcesie z ostatniego wyścigu minionego sezonu, postanowiłem kontynuować ściganie w klasie SUPERSTOCK 600. Tutaj nie było już tak łatwo jak w zeszłym sezonie-konkurencja była perfekcyjnie przygotowana, a walka na torze toczyła się o każdy ułamek sekundy, nie rzadko „na łokcie”. Mimo tego koniec sezonu uwieńczyłem koroną PIERWSZEGO V-CE MISTRZA POLSKI SUPERSTOCK 600.
Sezon 2009 przejechałem pod banderą LW BOGDANKA Racing Team i jako pierwszy Polak w historii stanąłem na podium serii Alpe Adria Championship!!! Zdobyłem MISTRZOSTWO W KLASIE STOCKSPORT 600, a na dodatek drugie v-ce MISTRZOSTWO W KLASIE SUPERSPORT dające mi zakwalifikowanie się do wielkiego finału mistrzostw europy w hiszpańskim Albacete. Niejako „przy okazji” udało się jeszcze zdobyć drugie v-ce mistrzostwo polski w klasie Superstock 600 a w listopadzie razem z 40 najszybszymi zawodnikami z całego kontynentu stanąłem na starcie Finału Mistrzostw Europy, gdzie ustanowiłem najlepszy wynik spośród zawodników z Europy centralnej i zdobyłem wspaniałe 13 miejsce.
Sezon 2010 nie był dla mnie łatwy. Mnogość awarii i usterek bardzo utrudniał osiągnięcie dobrego wyniku, ale i tak udało mi się zdobyć tytuł V-ce Mistrza Polski , jednak najjaśniejszym punktem tego sezonu był mój udział w Mistrzostwach Świata klasy Supersport. Mój ówczesny zespół zapewnił mi start z „dziką kartą” w wyścigu w Czeskim Brnie, gdzie udało mi się wywalczyć doskonałe trzynaste miejsce i tym samym pokazać, że mam potencjał, aby ścigać się w tej serii.
W sezonie 2011 czekały na mnie same zmiany, ponieważ zmieniłem zespół i markę motocykla. Przejechałem go w barwach doskonale zorganizowanego teamu Suzuki Grandysduo, co zaowocowało też doskonałymi wynikami. Zdobyłem tytuł Mistrza Polski oraz wywalczyłem piąte miejsce w Europie podczas finalnego wyścigu w Hiszpańskim Albacete z czego jestem bardzo dumny, ponieważ jest to najlepszy wynik polaka w historii wyścigów motocyklowych.
Nadszedł czas planowania sezonu 2012. Mam nadzieję, że uda się znaleźć firmy, instytucje i ludzi dobrej woli, którzy wspomogą mnie w uprawianiu tego pasjonującego sportu, abym mógł dalej rozwijać swoje umiejętności i finalnie na stałe zagościć na torach Mistrzostw Świata, gdzie loga moich sponsorów będą błyszczały w blasku fleszy a ja swoją pasją zarażę także młodszych adeptów ścigania, bo pasja sprawia, że człowiek staje się lepszym…