Rzecznik prasowy prokuratury okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur podkreśla jednak, że postępowanie wykazało przyczyny pożaru. Jak mówi, z materiału dowodowego zgromadzonego przez prokuraturę wynika jednoznacznie, że doszło do celowego podpalenia Mostu Łazienkowskiego.

Reklama

Z zeznania jednego ze świadków wynika, że podpalenia do którego doszło 14 lutego, mogła dokonać grupa mężczyzn. Widział on pod mostem 3 mężczyzn, którzy wysiedli z czarnego samochodu. Jeden niósł w ręku przezroczysty kanister, znajdował się w nim płyn o kolorze żółtym, w ocenie świadka przypominającym benzynę.

- Tak naprawdę jest to jedyny sygnał ze strony świadków wskazujący na to, ze mogło dojść do podpalenia - mówi Renata Mazur.

Śledczym nie udało się ustalić jednak kim byli mężczyźni. Prokuratura apeluje, by osoby, które mają jakiekolwiek informacje o ich tożsamości lub inne ważne informacje w sprawie pożaru - mimo, że śledztwo zostało umorzone, zgłaszały się na policję.