KE nie zdołała bowiem udowodnić, że Shell Nederland Verkoopmaatschappij BV (SNV), która zajmuje się sprzedażą bitumu do nawierzchni drogowych w tym kraju, odgrywała rolę inicjatora i przywódcy w antykonkurencyjnej zmowie. Dlatego – jak orzekł sąd – nie można było zastosować pięćdziesięcioprocentowej podwyżki podstawowej kwoty grzywny.

Liczyli na zniżkę

Komisja wszczęła dochodzenie po doniesieniu British Petroleum (BP), czyli konkurenta Shella, o domniemaniu nielegalnego porozumienia. W zamian brytyjska spółka naftowa oczekiwała zwolnienia z grzywien, kierując się komunikatem KE w sprawie współpracy z 19 lutego 2002 r.
Po kontrolach w całym systemie spółek Shella i wyjaśnieniach złożonych przez ich kierownictwo KE uznała, że rzeczywiście przez osiem lat działał kartel, którego aktywność określiła jako bardzo poważne naruszenie prawa konkurencji i nazwała Asfalt-Niderlandy.
Reklama
Zmowa polegała na regularnym ustalaniu cen brutto sprzedaży i zakupu bitumu, czyli surowca, z którego produkuje się nawierzchnie drogowe, a także na stosowaniu jednolitej zniżki dla dużych przedsiębiorstw budujących drogi uczestniczących w porozumieniu. Jednocześnie kartel wyliczał maksymalną zniżkę dla niezaangażowanych w kartel małych przedsiębiorstw. Tak więc po dokładnym ustaleniu, jak działał proceder, KE nałożyła na spółki, które uznała za współodpowiedzialne naruszenia, grzywnę 108 mln euro. Zróżnicowała jednak winę poszczególnych spółek należących do grupy Shella, w zależności od ich udziału w rynku i ustaliła kwotę wyjściową grzywny na 15 mln euro. Z uwagi jednak na rozmiar kartelu obroty grupy, a także dla zapewnienia odstraszającego skutku kary, podwoiła ją. O kolejne 80 proc. podniosła kwotę wyjściową z powodu długiego trwania naruszenia. W ten sposób KE uzyskała 54 mln euro. Dodała jednak do tego jeszcze okoliczności obciążające. Po pierwsze bowiem Shell dopuścił się recydywy, co znów kazało podnieść karę o połowę, a poza tym KE doszła do przekonania, że Shell Petroleum NV, The Shell Transport and Trading Company Ltd oraz Shell Nederland Verkoopmaatschappij BV odegrały rolę inicjatorów i przywódców kartelu, co uzasadniało podwyższenie grzywny o następne 50 proc.
Jednocześnie KE oddaliła wnioski ukaranych spółek o uznanie za okoliczność łagodzącą to, że Shell współpracował w toku śledztwa i wdrożył program sanacyjny. Dlatego ukarane spółki wniosły do sądu o uchylenie decyzji komisji lub co najmniej o obniżenie grzywny.

Matka i córka to jedność

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że KE jest upoważniona do wydania decyzji skierowanej przede wszystkim do spółki dominującej w grupie nie dlatego, że to ona podżega do naruszenia spółki zależne, lecz ze względu na to, że spółki matki i córki stanowią jedno przedsiębiorstwo w rozumieniu europejskiego prawa konkurencji. Domniemanie takie bierze się stąd, że spółki zależne nie określają samodzielnie swojego zachowania na rynku. Mimo to sąd uznał, że w tej sprawie KE nie udowodniła, iż SNV odgrywała rolę przywódczą w kartelu, więc po to, by nie można było zastosować wobec niej okoliczności obciążających, sąd obniżył Shellowi całą karę do 81 mln euro.
Wyrok w sprawie T-343/06.