Minister Cezary Grabarczyk obiecał betonową trasę do samej granicy z Niemcami, zapomniał jednak dodać, że kiedy wydawano koncesję, trasa kończyła się w pasie nadgranicznym. A tam prywatnej firmie budować nie wolno - informuje RMF FM.

>>>Otworzyli drogę, by ją... zamknąć

Reklama

W zapowiedziach pominięto ten szczegół, dlatego teraz urzędnicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) obiecują, że to oni wybudują brakujące 1,5 kilometra.

>>>Opel z Polski powalił Niemców na kolana

Na razie ogłosili przetarg na przygotowanie dokumentacji środowiskowej. Ale okazuje się, że GDDKiA nie ma ani decyzji lokalizacyjnej - potrzebnej do wykupu gruntów, ani pozwolenia na budowę. Nie ma też projektu, nie mówiąc o wyborze wykonawcy.

>>>Obóz pracy na autostradzie A1?

Mimo to obiecuje, że robotnicy już w 2010 roku pojawią się na rządowym odcinku drogi. "Tak aby te dwa odcinki, ten ponad 100-kilometrowy i jeden bardzo krótki, mogły się spotkać przed Euro 2012" - zapewnia Marcin Hadaj z GDDKiA.

Reklama