Pełna nazwa to Aston Martin Vantage RS Concept, czyli bardzo specjalna wersja brytyjskiego supersamochodu. Prototyp, który powstanie na podstawie najmniejszego modelu marki - V8 Vantage, a wykorzysta podzespoły hardcorowej wyścigówki DBRS9, która rywalizuje w mistrzostwach Europy kategorii GT3 .
Do rzeczy! Ze sportowca dostanie karbonowo-kompozytowy układ hamulcowy. Także 6-litrów i 12 widlastych cylindrów ma wyczynowy rodowód. Inżynierowie jednak delikatnie podkręcili akcję - efekt to 600 KM i 690 niutonometrów. Czarny pas na asfalcie będzie baaardzo długi…
Aston z pazurem pojedzie sto na godzinę, zanim kierowca szepnie cztery, 160 km/h licznik pokaże po 8,5 sekundy. Rozpędzanie zakończy się przy 320 km/h. Stabilności dopilnuje automatycznie wysuwany spoiler i wyścigowe zwieszenie.
Przez elementy z lekkich włókien węglowych prototyp jest o 30 kg lżejszy od seryjnego V8 Vantage - waży około 1600 kg. Po przeliczeniu wypada, że na jedną tonę napędza niemal 380 KM. Podobną proporcję mocy do masy ma porsche 911 GT2 i ferrari F430 scuderia. Czegoś podobnego Wyspiarze nie mieli już dawno…
Mimo ekstremalnych osiągów RS nie jest wcale nieokrzesanym urządzeniem do jazdy. Kabina to elegancja oprawiona w najlepszą skórę - klasa, klasa i jeszcze raz klasa.
V12 Vantage RS będzie limitowany, produkcja ruszy prawdopodobnie w przyszłym roku. Cena - równie kosmiczna co możliwości auta - ponad 160 tysięcy funtów (ok. 800 tys. zł).