– Praktycznie każdy rodzaj działalności gospodarczej związany jest z koniecznością wykorzystania środków transportu. Wysokie ceny paliw powodują zatem, że rosną również koszty prowadzenia firm, a to automatycznie obniża ich konkurencyjność. W efekcie prędzej czy później ucierpi na tym cała gospodarka – tłumaczy Piotr Rogowiecki, ekspert Pracodawców RP. Dodaje, że sytuację przedsiębiorców, głównie tych drobnych, pogarsza to, że prawo nie pozwala im na odliczanie VAT od paliwa służącego do napędzania firmowych samochodów osobowych.
Droga benzyna, której średnie ceny w kraju oscylują obecnie wokół 5,3 zł, może również się odbić na sierpniowej inflacji. W rekordowym pod tym względem maju wyniosła ona 5 proc. Ale gdy w czerwcu ceny ropy na światowych rynkach spadły i automatycznie staniało paliwo na stacjach w Polsce (płacono nawet poniżej 5 zł za litr bezołowiówki), jej wskaźnik spadł do 4,2 proc.
Zdaniem Pracodawców RP zarówno przedsiębiorcom, jak i gospodarce ulżyłoby obniżenie akcyzy zawartej w cenie paliwa. Ministerstwo Finansów mogłoby to zrobić, nie naruszając przy tym ustalonych przez UE minimów. Wystarczyłoby rozporządzenie MF, dzięki któremu przez trzy miesiące mielibyśmy benzynę tańszą nawet o 30 groszy, a olej napędowy o 15 gorszy. Resort wyklucza jednak takie rozwiązanie, twierdząc, że obniżyłyby się wpływy do budżetu o miliard złotych. Na taki krok w kwietniu tego roku zdecydowała się jednak Wielka Brytania.