Zatrzymano dwóch podejrzanych o rozbój: 25-letniego łodzianina oraz 23-letniego mieszkańca powiatu tomaszowskiego. Trzeciego z napastników - 22-latka - odnaleziono w więzieniu, gdzie odbywa karę pozbawienia wolności. Całej trójce grozi do 15 lat więzienia - poinformował Radosław Gwis z łódzkiej policji.

Reklama

Do napadu doszło w sierpniu 2009 roku. W nocy na stację podjechało ciemne BMW, z którego wysiadło trzech młodych mężczyzn. Sprawcy zaatakowali pracownika stacji, bijąc go drewnianymi pałkami, kijem bejsbolowym oraz żądając wydania pieniędzy.

Pokrzywdzony pomimo obrażeń zdołał ukryć się w pomieszczeniu stacji i wezwać ochronę. Spłoszeni napastnicy odjechali w nieznanym kierunku. Po kilku minutach przyjechali pracownicy ochrony; ranny pracownik stacji trafił do szpitala z obrażeniami barku. Wówczas nie udało się ustalić napastników.

Na ich ślad policjanci wpadli, gdy rozpracowywali środowisko złodziei samochodowych. Ustalono, że odnalezione pod koniec sierpnia BMW zostało użyte podczas rozboju na stacji LPG; obok niego znaleziono także inny skradziony pojazd.

Policjanci wytypowali trzech mężczyzn, którzy mogli dokonać kradzieży pojazdów. Okazało się, że jeden z nich - 22-letni łodzianin - odbywa karę pozbawienia wolności. Dwóch pozostałych zatrzymano. Mężczyźni przyznali się do kradzieży, ich rysopisy pasowały do wizerunków sprawców napadu. Prokuratura przedstawiła im także zarzut usiłowania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Sprawcy zostali tymczasowo aresztowani.