Technologia ta, zupełnie nieznana w tej gamie, pozwala Peugeot 3008, zgodnie z możliwościami obu wersji najmocniejszych silników, Diesla i benzynowego, jeszcze bardziej podkreślić ich walory dynamiczne z zachowaniem wysokiego poziomu komfortu
Skąd w ogóle pomysł na takie pomieszanie segmentów? Zainteresowanie SUV-ami w Europie, a więc autami, z którymi Peugeot 3008 naszym zdaniem ma najwięcej wspólnego, bardzo dynamicznie rośnie. Jeszcze w 1998 roku pojazdy tego typu stanowiły zaledwie 0,9 proc. rynku, w zeszłym roku - już 6,2 proc. Skonstruowany we współpracy z Mitsubishi Peugeot 4007 to dla francuskiej firmy najwyraźniej za mało. Teraz koncern chce powalczyć w klasie Nissana Qashqaia.
Peugeot 3008 został zbudowany na płycie podłogowej kompaktowego Peugeota 308. Od wersji hatchback jest jednak dłuższy o prawie 9 cm, ma za to niemalże identyczny rozstaw osi (+5 mm). Znacznie powiększono wysokość nadwozia (do 1639 mm, + 14 cm). Zmienił się też prześwit. Peugeot 3008 może pochwalić się o 5 cm większą przestrzenią między podwoziem a nawierzchnią niż w 308. No cóż, crossover to jednak nie SUV.
Wsiadamy do samochodu. Wysoka pozycja za kierownicą umożliwia dobrą widoczność do przodu, niestety - szerokie tylne słupki przeszkadzają podczas parkowania. Deska rozdzielcza i masywny środkowy tunel otaczają kierowcę. Ładnie skomponowany zestaw głęboko osadzonych wskaźników sugeruje, że mamy do czynienia z autem o sportowym charakterze. Ale czy któryś z tego typu pojazdów oferuje tak wysoki poziom funkcjonalności?
Podwójna podłoga bagażnika Peugeota 3008 z 3 możliwościami ustawień, całkowicie płaska powierzchnia po rozłożeniu tylnej kanapy i cała masa schowków to niewątpliwy wpływ vanów. Otwierana do dołu część tylnej klapy spodoba się tym wszystkim, którzy choć raz musieli wkładać do bagażnika naprawdę ciężkie przedmioty. Poza tym można na niej usiąść, np. zmieniając buty. Sam kufer do najmniejszych nie należy - przy normalnym ustawieniu siedzeń mamy do dyspozycji 432 l (po rozłożeniu 1241 l).
Dzięki elektronicznemu systemowi wspomagającemu trakcję Grip Control (i specjalnym oponom Michelin M+S) Peugeot 3008 poradzi sobie nawet w sporym błocie czy śniegu, ale o bezdrożach należy zapomnieć - napęd przekazywany jest jedynie na przednią oś i nie zmieni tego nawet najbardziej wyrafinowana elektronika.
W Peugeocie 3008 technika 4x4 będzie dostępna od 2011 roku, kiedy już do produkcji wejdzie hybrydowa odmiana Peugeota 3008 Hybrid4, która oprócz napędu dieslowskiego będzie miała 2 silniki elektryczne umieszczone przy tylnej osi (łączna moc całego systemu to 200 koni mechanicznych). Dziś jednak muszą nam wystarczyć konwencjonalne źródła napędu. Klienci będą mieli do wyboru 2 silniki wysokoprężne oraz 2 benzynowe.
Nam najbardziej przypadła do gustu najmocniejsza jednostka wysokoprężna współpracująca z automatyczną, 6-stopniową skrzynią. W stosunku do wersji z przekładnią manualną moc silnika podwyższono do 163 KM. 340 Nm maksymalnego momentu dostępne jest już przy 2 tys. obr./min - nic więc dziwnego, że jadąc autem, cały czas mieliśmy wrażenie, że motor nie wysila się bardzo, napędzając niemały przecież samochód. "Automat" bardzo szybko reagował na wydawane pedałem gazu polecenia. Jeśli jednak ktoś woli mieć wpływ na to, przy jakich obrotach zmieniać bieg, pozostaje tryb sekwencyjny.
Największym zaskoczeniem w Peugeocie 3008 było... zawieszenie. Na krętych górskich drogach Chorwacji auto spisywało się doskonale. Żadnych nieprzyjemnych przechyłów karoserii na zakrętach, bardzo harmonijnie pracujący układ jezdny - dość twardo zestrojony, ale za to dający możliwość wyczucia nawierzchni.
Peugeot 3008 trafi do Polski już w czerwcu. Niestety, nie znamy jeszcze jego ceny ani szczegółów standardu wyposażeniowego, ale jeśli Francuzi chcą walczyć z Nissanem Qashqaiem (od 64 900 zł, 1.6/115 KM), to lepiej wyposażony i troszkę większy Peugeot z podstawowym silnikiem benzynowym nie może być droższy.