Twórcy postawili na klasykę. Zero eksperymentów, seat exeo to tradycyjny sedan - z przodu silnik, po środku siedzą ludzie a za plecami wyraźnie zaznaczony bagażnik. Znając życie właśnie dlatego powinien sprzedawać się jak gorące bułeczki.
Limuzyna Seata powstała na platformie audi A4 poprzedniej generacji. Od przedniego zderzaka do tylnego jest 4,6 m. Bagażnik mieści 460 litrów. Hiszpanie obiecują także, że exeo ma być jakości... Audi. Cóż, nic tylko się cieszyć...
Napęd? Z półek Volkswagena. Trzy benzynowce (od 102 KM do 200 KM) i trzy doładowane diesle (od 120 KM do 170 KM). Pięć z sześciu jednostek to motory turbodoładowane, co oznacza lepsze osiągi przy mniejszym zużyciu paliwa.
Exeo to pierwszy Seat który dostanie silniki TDI z wtryskiem bezpośrednim common rail - dlatego nie będzie szorstkiego klekotania pod maską. Wszystkie wersje rozpędzi sześć biegów.
Bezpieczeństwo? Armia elektronicznych strażników (ABS, ESP i system wykrywający spadek ciśnienia w oponach) plus dziewięć poduszek powietrznych - 2 czołowe, 2 boczne z przodu, 2 kurtyny, poduszka chroniąca kolana kierowcy i boczne airbagi z tyłu.
Exeo - imię pochodzi z języka łacińskiego, od słowa “Exire” i oznacza "wychodzić poza", "iść dalej". Jak widać, nazwa różni się ona od nazw pozostałych modeli firmy. To celowy zabieg, by zaznaczyć początek nowego okresu w historii Seata.
Produkcja auta ruszy w hiszpańskiej fabryce w Martorell. Początek sprzedaży - wiosna 2009 roku, do Polski trafi w drugim kwartale. Cena? 22 tys. euro czyli ok. 74 tys. zł.
Exeo pojawi się nie tylko jako limuzyna ale też we wcieleniu rodzinnego kombi. Ważne! Nowy seat na pewno nie zastąpi odjechanego toledo - auto ciągle będzie w ofercie hiszpańskiej marki. Ekscentrycy mogą spać spokojnie.