Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

Tak w latach 80. wyglądał cadillac Piłsudskiego. Zdjęcia z archiwum dr Jana Tarczyńskiego

15 lipca 2013, 09:29
Dziennik.pl: Dziś rządzący jeżdżą mercedesami i BMW. Dlaczego wtedy zdecydowano się na amerykańskiego Cadillaca? Dr Jan Tarczyński, historyk motoryzacji, dyrektor Centralnej Biblioteki Wojskowej, przewodniczący Zespołu: W latach 20. XX wieku przywódca państwa polskiego Marszałek Józef Piłsudski używał wielu różnych pojazdów, zaś jego ulubionym był wóz koncernu General Motors Company - Cadillac z 1918 roku, który służył mu w latach wojny Polski z Rosją bolszewicką. Marszałek doceniał samochody trwałe, duże i wygodne, a marka Cadillac - spełniając te kryteria - stała się szybko synonimem dobrego smaku i postępu technicznego. Nic więc dziwnego, że gdy w 1934 roku zdecydowano się zakupić dla Marszałka - wówczas Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych - nowy pojazd reprezentacyjny z zamkniętym nadwoziem, zdecydowano się właśnie na Cadillaca, markę sprawdzoną od lat w Kolumnie Zamkowej Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Cadillacami jeździli wówczas monarchowie, prezydenci, arystokraci, słynni aktorzy, a także… czołowi mafiosi, np. Al Capone. W zamówieniu postawiono jeden zasadniczy warunek - Cadillac musiał być tak wysoki, by schorowany Józef Piłsudski mógł wsiadać do wozu bez pochylania głowy. W 1982 roku inż. Adolf Skwarczewski, dyrektor Stołecznego Towarzystwa Handlu Samochodami, na którego ręce złożono zamówienie, przyznał, że nie sprecyzowano rodzaju wyposażenia auta, a to nie ułatwiało realizacji zamówienia. Ostatecznie zdecydowano się na wybór Cadillaca typu sedan ze stalowym nadwoziem Fleedwood Special. Wiemy, że gotowy samochód został wysłany z fabryki w Detroit 8 listopada 1934 roku. W uwagach dotyczących frachtu widnieje wpis: "do Gdyni, dla Marszałka Piłsudskiego". Do Polski dopłynął na przełomie 1934 i 1935 roku. Ostatecznie wóz przekazał w Warszawie przedstawiciel General Motors z Kopenhagi. Ile wtedy kosztował taki samochód? Maksymilian Sokół-Potocki, kierownik Działu Bibliografii Wojskowej Centralnej Biblioteki Wojskowej, szef grupy dokumentalistów Zespołu: Cadillac dla Marszałka kosztował wówczas około 70 tys. zł. Dla porównania za podobną kwotę można było wtedy kupić ok. 12 polskich fiatów 508, a jedna tankietka, czyli bezwieżowy czołg rozpoznawczy, kosztowała około 48 tys. zł.
Dziennik.pl: Dziś rządzący jeżdżą mercedesami i BMW. Dlaczego wtedy zdecydowano się na amerykańskiego Cadillaca? Dr Jan Tarczyński, historyk motoryzacji, dyrektor Centralnej Biblioteki Wojskowej, przewodniczący Zespołu: W latach 20. XX wieku przywódca państwa polskiego Marszałek Józef Piłsudski używał wielu różnych pojazdów, zaś jego ulubionym był wóz koncernu General Motors Company - Cadillac z 1918 roku, który służył mu w latach wojny Polski z Rosją bolszewicką. Marszałek doceniał samochody trwałe, duże i wygodne, a marka Cadillac - spełniając te kryteria - stała się szybko synonimem dobrego smaku i postępu technicznego. Nic więc dziwnego, że gdy w 1934 roku zdecydowano się zakupić dla Marszałka - wówczas Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych - nowy pojazd reprezentacyjny z zamkniętym nadwoziem, zdecydowano się właśnie na Cadillaca, markę sprawdzoną od lat w Kolumnie Zamkowej Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Cadillacami jeździli wówczas monarchowie, prezydenci, arystokraci, słynni aktorzy, a także… czołowi mafiosi, np. Al Capone. W zamówieniu postawiono jeden zasadniczy warunek - Cadillac musiał być tak wysoki, by schorowany Józef Piłsudski mógł wsiadać do wozu bez pochylania głowy. W 1982 roku inż. Adolf Skwarczewski, dyrektor Stołecznego Towarzystwa Handlu Samochodami, na którego ręce złożono zamówienie, przyznał, że nie sprecyzowano rodzaju wyposażenia auta, a to nie ułatwiało realizacji zamówienia. Ostatecznie zdecydowano się na wybór Cadillaca typu sedan ze stalowym nadwoziem Fleedwood Special. Wiemy, że gotowy samochód został wysłany z fabryki w Detroit 8 listopada 1934 roku. W uwagach dotyczących frachtu widnieje wpis: "do Gdyni, dla Marszałka Piłsudskiego". Do Polski dopłynął na przełomie 1934 i 1935 roku. Ostatecznie wóz przekazał w Warszawie przedstawiciel General Motors z Kopenhagi. Ile wtedy kosztował taki samochód? Maksymilian Sokół-Potocki, kierownik Działu Bibliografii Wojskowej Centralnej Biblioteki Wojskowej, szef grupy dokumentalistów Zespołu: Cadillac dla Marszałka kosztował wówczas około 70 tys. zł. Dla porównania za podobną kwotę można było wtedy kupić ok. 12 polskich fiatów 508, a jedna tankietka, czyli bezwieżowy czołg rozpoznawczy, kosztowała około 48 tys. zł. / dr Jan Tarczyński, prywatne zbiory
Unikatowy Cadillac Fleetwood Special Seven Passenger Limousine model 355D, zakupiony dla Marszałka Józefa Piłsudskiego, zostanie odbudowany. Jakie tajemnice skrywa ten samochód i jakie były jego losy? Oto zdjęcia z prywatnego archiwum dr Jana Tarczyńskiego, historyka motoryzacji, dyrektora Centralnej Biblioteki Wojskowej i szefa zespołu społecznego ds. opracowania inwentaryzacji oraz wstępnej dokumentacji konserwatorskiej i założeń konstrukcyjnych odbudowy tego auta.

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama