- Silnik Diesla i benzynowy zakazane, polski rząd przeciwny
- Zakaz rejestracji nowych aut spalinowych w 2035 roku nierealny
- Milion samochodów elektrycznych w Polsce i to jeszcze nie koniec
- Zakaz samochodów spalinowych w Polsce i jego skutki, trzy scenariusze
- Inwestycje w elektomobilność będą uciekać z Polski?
Silnik Diesla i benzynowy w nowych autach będzie dostępny jeszcze przez 12 lat, a później koniec. W 2035 roku wejdzie w życie zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych.
W salonach będą dostępne wyłącznie pojazdy zeroemisyjne, czyli auta elektryczne czerpiące energię z akumulatora (BEV) lub wykorzystujące wodór do produkcji prądu przez ogniwa paliwowe (FCEV). Jest to pierwszy uzgodniony wniosek z pakietu "Fit for 55”, którego celem jest redukcja emisji CO2 o 100 proc. do 2035 r. Z takim ograniczeniem nie zgadza się polski rząd.
Silnik Diesla i benzynowy zakazane, polski rząd przeciwny
Szefowa resortu klimatu i środowiska, wskazała, że Polska zawsze była przeciwna zakazowi rejestracji nowych aut spalinowych od 2035 roku. - Patrząc na rozwój stacji ładowania i elektromobilności w Europie, uważam, że ten termin jest nierealny- powiedziała Anna Moskwa.
Dodała jednak, że w tej kwestii, podczas dyskusji na forum unijnym, Polska jest w mniejszości. - Kryzys i racjonalność zdecydują o przebiegu tego procesu- stwierdziła.
Zakaz rejestracji nowych aut spalinowych w 2035 roku nierealny
Minister zaznaczyła, że Polska cały czas inwestuje welektromobilność, ale w tempie adekwatnym do tempa jej rozwoju, bez przymusu, a bardziej motywująco np. przez instrumenty finansowe. - Tylko w taki sposób ta transformacja może się odbyć - stwierdziła.
Milion samochodów elektrycznych w Polsce i to jeszcze nie koniec
W Polsce w ciągu 3 lat liczba samochodów elektrycznych ma wzrosnąć przeszło 14 razy do 290 tys. szt. Udział EV w sprzedaży wszystkich nowych osobówek może przekroczyć 10 proc. już w 2024 r. Prognozy długoterminowe Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych wskazują, że park elektryków urośnie do miliona na przełomie 2030/2031 r. i osiągnie liczbę niemal 3 mln w 2040 r. Po drodze swoją rolę zaczną odgrywać przepisy, które będą wymagały, aby wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze sprzedawane w UE były zeroemisyjne do 2035 r. Producenci, którzy nie dostosują się unijnego nakazu będą narażeni na wysokie kary finansowe.
Zakaz samochodów spalinowych w Polsce i jego skutki, trzy scenariusze
Co to oznacza dla Polski, w której przemysł motoryzacyjny jest dziś jednym z filarów gospodarki? – W związku z planowaną nowelizacją rozporządzenia 2019/631 od 2035 r. w żadnym państwie członkowskim UE nie będzie można rejestrować nowych samochodów osobowych i dostawczych z silnikami spalinowymi – powiedział dziennik.pl Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.
Jego zdaniem w kolejnych latach na znaczeniu będą stopniowo tracić producenci pojazdów konwencjonalnych i przeznaczonych do nich podzespołów, a łańcuchy dostaw ulegną znacznej przebudowie. – Transformacja branży to wielkie wyzwanie, które – w przypadku braku wdrożenia odpowiednich środków zaradczych – może skutkować znacznym ograniczeniem produkcji, zamykaniem fabryk, masowymi zwolnieniami pracowników i w konsekwencji negatywnymi skutkami dla całej krajowej gospodarki. Rodzący się rynek e-mobility stwarza również szereg nowych możliwości dla państw, przedsiębiorstw oraz instytucji, które odpowiednio wcześnie podejmą kroki pozwalające na umocnienie swojej pozycji w tym obszarze – wskazał.
Inwestycje w elektomobilność będą uciekać z Polski?
Eksperci PSPA opracowali trzy różne scenariusze wpływu elektromobilności na rozwój gospodarczy w latach 2022-2050. W zależności od przyjętego planu prognozowany udział elektromobilności w PKB Polski w roku 2030 r. może wynosić od 2 proc. do prawie 4 proc. a w 2050 r. – od 3 proc. do niemal 6 proc. Jednak zdaniem analityków wszystko zależy od… administracji publicznej.
– Od wdrożonych instrumentów wsparcia zależy w znacznej mierze, czy Polska stanie się hubem produkcyjnym pojazdów zeroemisyjnych i powiązanych z nimi podzespołów, czy też znaczenie przemysłu motoryzacyjnego w krajowej gospodarce będzie systematycznie spadać, wraz z przenoszeniem fabryk i lokowaniem inwestycji sektora e-mobility w pozostałych państwach członkowskich Unii Europejskiej – przestrzegł Maciej Mazur z PSPA.