Radiowóz policji został zmiażdżony na autostradzie A4 pomiędzy cysterną a samochodem dostawczym. Do wypadku doszło w czwartkową noc ok. godz. 2:30 na 113. kilometrze autostrady A4 w kierunku Legnicy, na wysokości miejscowości Budziszów.

Reklama

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 57-letni kierowca Renault Master z nieustalonych przyczyn najechał na stojący na prawym pasie radiowóz. Policjanci zabezpieczali do czasy przyjazdu pomocy drogowej cysternę, która uległa awarii na drodze szybkiego ruchu.

Policyjny radiowóz zmiażdżony na autostradzie A4 / Facebook / Fot. Facebook (Jawor 998)

Jak informuje oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Jaworze asp. szt. Ewa Kluczyńska, radiowóz miał włączone sygnały świetlne i zachowywał odpowiednią odległość. Jednak w wyniku uderzenia radiowóz został wepchnięty w tył cysterny.

W tym czasie w policyjnym samochodzie znajdowali się dwaj policjanci. Jeden z nich o własnych siłach wyszedł z rozbitego samochodu. Drugi był zakleszczony i potrzebna była interwencja strażaków, którzy przy pomocy specjalistycznego sprzętu hydraulicznego odblokowali drzwi.

Funkcjonariusze policji z obrażeniami ciała zostali przewiezieni do szpitala. Jak poinformowała oficer prasowa, ich stan jest dobry. Jeden z nich opuścił już szpital, drugi jest hospitalizowany. Autostrada na dolnośląskim odcinku była zablokowana do godziny 7 rano. Na miejscu pojawiła się grupa dochodzeniowo-śledcza oraz prokurator.

Policja poinformowała, że sprawca wypadku był trzeźwy, ale został zatrzymany. Jutro zostaną przeprowadzone niezbędne czynności procesowe. Służby zbierają materiał dowodowy i wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.

Trwa ładowanie wpisu

Policyjny radiowóz zmiażdżony na autostradzie A4 / Facebook / Fot. Facebook (Jawor 998)