Ford Puma w chwili premiery pojawił się w Polsce z bagażnikiem większym niż w Focusie i turbobenzynowym silnikiem 1.0 EcoBoost o mocach 95, 125 oraz 155 KM (każdy z układem odłączania środkowego z trzech cylindrów). Teraz producent wprowadza alternatywę – nową wysokoprężną jednostkę 1.5 EcoBlue o mocy 120 KM w duecie z sześciobiegową skrzynią manualną. Taka konfiguracja może trafić w gust osób podróżujących dużo i daleko. Szczególnie, że auto powinno być ekonomiczne – producent deklaruje średnie zużycie paliwa na poziomie 4,5 l/100 km (w cyklu WLTP).

Reklama

Nowy silnik i nowa skrzynia biegów

Ford pomyślał również o wygodzie potencjalnych użytkowników Pumy. W efekcie jednostkę 1.0 EcoBoost/125 KM można sparować z nowym dwusprzęgłowym siedmiobiegowym automatem.

Reklama

Skrzynię sprawdziliśmy w konfiguracji z mocniejszym 155-konnym silnikiem wspomaganym 48-woltowym układem miękkiej hybrydy. Taki duet działał niezwykle płynnie i kulturalnie, a przekładnia natychmiast reagowała na wciśnięcie pedału przyspieszenia. Stąd można spodziewać się, że nowe połączenie zadziała niezgorzej. Puma z automatem powinna średnio zużywać 6 l benzyny na 100 km (wg WLTP).

Ford Puma ST-Line / dziennik.pl

Luksusowa Puma ST-Line V

Wreszcie nowa Puma ST-Line V – to wersja oparta na sportowej odmianie ST-Line. Wyróżnia się satynowaną aluminiową górną osłoną chłodnicy, wraz z ramką, dolną osłoną w kolorze hebanowym, dolną partią tylnego zderzaka w kolorze nadwozia i dużym tylnym spoilerem.

Standardowa specyfikacja obejmuje reflektory diodowe, skórzane fotele Windsor, skórzaną kierownicę Manacor, wysokiej klasy system audio B&O i system dostępu bezkluczykowego Ford KeyFree. W ten sposób Ford udowadnia, że luksus znany z limuzyn można podać na pokładzie crossovera klasy B…

Ford Puma ST-Line V / dziennik.pl

Do tego kolejne wersje Pumy, m.in. Trend, Titanium, Titanium X i ST-Line X, otrzymują w standardowym wyposażeniu system wczesnego informowania o niebezpieczeństwie na drodze, korzystający z komunikacji za pośrednictwem modemu FordPass Connect. Dzięki temu rozwiązaniu Puma jest pierwszym modelem Forda, który pobierając informacje z chmury danych potrafi ostrzegać o zagrożeniach na trasie. "Widzi" nawet te czające się za zakrętem lub przed pojazdami poprzedzającymi. Komunikaty wysyłane są niezależnie od informacji z układu nawigacji satelitarnej i udostępniane są przez lokalne władze oraz inne auta podłączone do tego udogodnienia.

Ford Puma ST-Line V / dziennik.pl

W każdej odmianie na uznanie zasługuje bagażnik, którym Puma rozkłada na łopatki wszystkich rywali – ma pojemność aż 456 l (o 164 l lepiej niż Fiesta). To rekord wśród małych crossoverów. Tajną bronią jest 80 l MegaBox pod podłogą, który pomieścił trzy walizki. Sprytnie pomyślany, opatentowany schowek nie tylko ułatwia transport wysokich przedmiotów (do 115 cm), ale dzięki gumowej wykładzinie i odpływowi z korkiem spustowym pozwala np. spłukać wodą ziemię po przewożonych sadzonkach czy kwiatach doniczkowych. Funkcjonalność podnosi regulowana podłoga. Można ją ustawić w kilku pozycjach, w tym równolegle do pleców kanapy.

Ford Puma pokazuje, że silnik benzynowy stać na sensacyjny renesans. W jednostkę tchnięto elektryczną iskrę nowego życia. Efekt to więcej momentu obrotowego i bardziej żywiołowa reakcja. W aucie z 45-woltową technologią miękkiej hybrydy w ciągu 5 sekund z 20 km/h można przyspieszyć do 45 km/h. Bez elektrycznego kopniaka auto jest wolniejsze / Ford

I wreszcie prawdziwa gratka. Ford oficjalnie ogłosił, że jeszcze w tym roku do gamy dołączy Puma ST. Moc? Od 200 KM w górę... Nowy model został stworzony przez speców z Ford Performance. Tych samych, którzy zbudowali współczesnego Forda GT.

Ford Puma ST-Line / dziennik.pl
Ford Puma ST-Line / dziennik.pl