FCA od kwietnia na trzy miesiące obniży pensje pracowników o 20 proc. – donosi Automotive News Europe. Cięcia obejmą także kadrę zarządzającą. Mike Manley, dyrektor generalny koncernu, od 1 kwietnia będzie otrzymywał 50 proc. wynagrodzenia. John Alkann, szef rady nadzorczej oraz jej pozostali członkowie, mają zrezygnować z wynagrodzenia w tym roku.

Reklama

Manley miał podkreślić w liście do pracowników, że cięcia zarobków są niezbędne, by zminimalizować ryzyko zwolnień. A proces ten będzie się różnić w zależności od kraju.

W Polsce do FCA zatrudnia ponad 9 tys. osób. Do koncernu należy fabryka samochodów w Tychach oraz silników w Bielsku-Białej. Łącznie grupa obejmuje 16 spółek oraz 9 zakładów produkcyjnych.

Wstrzymali produkcję

Zakład FCA w Tychach zatrudniający ok. 2,2 tys. osób przedłużył postój do 10 kwietnia. Nie pracują także m.in. zatrudniające łącznie ok. 2,8 tys. pracowników fabryki Grupy PSA: w Gliwicach (gdzie produkowany jest Opel Astra) i w Tychach (gdzie powstają silniki). Produkcję w Europie – również w polskich zakładach – zawiesiła Toyota. O wstrzymaniu pracy europejskich fabryk informowały ponadto Volkswagen i BMW.