Kierowca, którego policjanci zatrzymali za jazdę "pod wpływem" okazał się... przewodniczącym gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych w Miliczu (Dolnośląskie) - pisze tvn24.pl. Po badaniu alkomatem okazało się, że ma ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Zostało mu odebrane prawo jazdy, po czynnościach został zwolniony do domu. Przed sądem odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości - tłumaczy Piotr Dwojak z policji w Trzebnicy.
Mężczyzna napisał potem w internecie, że przeprasza za swoje zachowanie. "Pełen żalu, a przede wszystkim wstydu informuję, że wczoraj w Żmigrodzie odebrano mi prawo jazdy za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Rezygnuję ze wszystkich funkcji publicznych i oddaję się do dyspozycji Burmistrza Gminy Milicz. Żadnym usprawiedliwieniem nie jest dla mnie fakt, że alkohol spożywałem dzień wcześniej i że nie miałem poczucia nietrzeźwości" - stwierdził.
Władze gminy czekają jeszcze na oficjalne informacje z policji, a potem wyciągną wobec Dariusza D. konsekwencje.