Załoga nieoznakowanego policyjnego radiowozu zwróciła uwagę na trzy samochody, które - z włączonymi światłami awaryjnymi - jeździły powoli zygzakiem po autostradzie, blokując pojazdy znajdujące się za nimi, a w końcu całkiem wstrzymując ruch.

Reklama

Jeden z tych samochodów był przystrojony weselnym bukietem. Kierowca innego samochodu urządził sobie na zablokowanym odcinku autostrady drifting, "paląc gumy". Jeden z pasażerów, który zeznał potem na policji, że jest fotografem obsługującym wesela, uwieczniał wszystko na zdjęciach.

Gdy domniemani uczestnicy wesela zauważyli nadjeżdżających policjantów, czym prędzej odjechali. Kierowców niedługo potem zatrzymano, ale nie okazali skruchy - powiedzieli policjantom, że "znają dobrego adwokata", i zaprzeczyli, jakoby zrobili cokolwiek niestosownego.

Policja prowadzi przeciwko nim śledztwo w związku z podejrzeniem stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym.

Reklama
Polizei