W apelu, ks. Midura przypomniał, że w 2005 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ zaprosiło państwa członkowskie i społeczność międzynarodową do obchodzenia trzeciej niedzieli listopada jako corocznego Dnia Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych. Dzień ten ma być wyrazem uznania dla ofiar wypadków drogowych i ich rodzin. Do modlitwy za ofiary wypadków na drogach i uroczyste obchodzenie Dnia Pamięci zachęcał św. Jan Paweł II.

Reklama

- Śmierć, kalectwo, cierpienie, nieszczęście poszkodowanego i dramat jego rodziny, tym niejednokrotnie kończy się bezmyślność na drodze! - podkreśla w apelu krajowy duszpasterz kierowców.

Ks. Midura zwraca uwagę, że piesi pojawiają się na drogach prawie tak często jak samochody - różnica polega na tym, że wobec rozpędzonych maszyn są całkowicie bezbronni.

Reklama

- Wypadki z ich udziałem stały się obecnie niezwykle poważnym problemem. Zwracamy uwagę, że właśnie zaczął się dla pieszych najgorszy okres - jesień i zima to czas szczególnie niebezpieczny. Szybko zapadający zmrok, mgły, deszcz i silny wiatr sprzyjają powstawaniu na drodze niezwykle groźnych sytuacji - przestrzega duszpasterz kierowców.

Zwraca się w nim z apelem również do pieszych: Nie lekceważcie obowiązku poruszania się lewą stroną drogi, używajcie elementów odblaskowych. Pamiętajcie, że ubrany na czarno człowiek poruszając się po zmroku +zlewa+ się z otoczeniem i jest praktycznie niewidoczny dla prowadzących samochody - przestrzega ks. Midura.

Apel ten kieruje również od rowerzystów, aby poruszali się "na sprawnych, oświetlonych rowerach i zawsze na trzeźwo, a także do kierowców, aby pamiętali, że "ich nieostrożność może skończyć się czyjąś śmiercią".

Reklama

Krajowy duszpasterz kierowców zwraca się także o to, abyśmy wszyscy zadbali o ludzi starszych.

- Uczulajmy ich na zagrożenia. Analiza wypadków drogowych dowodzi, że rocznie kilkaset osób w wieku powyżej 60 roku życia jest ofiarami wypadków drogowych. Główne przyczyny tych zdarzeń to: nieostrożne wejście na jezdnię przed jadącym samochodem, wychodzenie na jezdnię zza przeszkody (np. zza autobusu) i przechodzenie przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. Uważajmy więc wszyscy na drogach, aby nie tylko uniknąć tragedii, ale spokojnie wyruszać w drogę i spokojnie wrócić do domu! Kierujmy się miłością na drodze - apeluje ks. Midura.