Nowa spółka Electric Vehicles Poland pierwszą umowę importerską podpisała z chińskim producentem samochodów elektrycznych Zhi Dou Electric Vehicle, który podobnie jak Volvo, należy do koncernu Zhejiang Geely Holding Group.
Adam Pietkiewicz, prezes Holdingu 1 twierdzi, że tak jak utworzona niemal trzydzieści lat temu Grupa PGD stała się potentatem polskiego rynku dilerskiego, tak spółka Electric Vehicles Poland zostanie liderem w segmencie elektrycznej mikromobilności.
– Wszyscy jesteśmy świadomi, że motoryzacyjny świat idzie w kierunku elektryfikacji i zmniejszania wymiarów – mówi Pietkiewicz. – Spółka EVP rusza w tę samą stronę i – zapewne wytyczając nowe szlaki w organizacji sprzedaży – w specjalistyczny sposób odpowie na szybko budzący się popyt w zakresie mikromobilności – wyjaśnia.
Electric Vehicles Poland na początek wprowadzi na polski rynek model ZD D2S. Samochody mają być dostępne w sześciu największych polskich aglomeracjach, sukcesywnie w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
ZD D2S napędza silnik elektryczny o mocy 30 kW (90 Nm). Zasięg tego mieszczucha na polimerowo-litowych bateriach to 257 km (przy prędkości 45 km/h). Przyspieszenie od 0 do 50 km/h ma trwać 7 sekund.
Ładowanie do pełna trwa ok. 7-8 godzin. Żywotność akumulatorów to 2 tys. cyklów. Autko waży ok. 700 kg, ma 2,8 m długości i 1,54 m szerokości.
Zasięg? 257 KM
Ceny? – Jeszcze jest zbyt wcześnie, żeby o tym mówić. Więcej informacji ujawnimy podczas kongresu Impact mobility rEVolution'18 w Katowicach, gdzie odbędzie się także przedpremierowy pokaz samochodu ZD D2S – powiedział nam Radek Pszczółka.
Co ciekawe, ten samochód jest już eksportowany z Chin m.in. do Słowacji, Niemiec, Czech czy Francji. Auto na słowackim rynku w promocji kosztuje od ok. 18,5 tys. euro czyli niemal 80 tys. zł.
Przypominamy, że ten chiński producent samochodów elektrycznych wiosną przymierzał się do wybudowania nowej fabryki w Europie. Azjaci planowali zainwestować około 400 mln euro (ok. 1,7 mld zł). A w wyścigu o nową inwestycję Zhi Dou starowało kilka krajów - Słowacja, Słowenia, Polska, Węgry i Rumunia. CZYTAJ WIĘCEJ>>
Senator to przewidział?
Jakie szanse na powodzenie ma projekt narodowego e-samochodu? Senator Grzegorz Peczkis (PiS), który zasiada w Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności podkreśla, że z uwagi na panujący globalny boom na elektromobilność sam pomysł polskiego auta na prąd ma sens. Jednak czas płynie i jeśli pośpimy jeszcze kilka miesięcy, to reszta świata nam ucieknie. Co wtedy? Senator wieszczy, że wówczas staniemy przed ewentualnością zakupu kosztownej licencji do produkcji np. coraz lepszych chińskich aut. – Zupełnie serio to nie jest zły pomysł, tylko że trzeba się na coś zdecydować i konsekwentnie zamierzony cel realizować – mówi nam Peczkis. (CZYTAJ WIĘCEJ>>)