Rosjanie rozbili nową limuzynę Władimira Putina, a rosyjski minister przemysłu i handlu Denis Manturow jest z tego powodu... szczęśliwy. I nikt tu nie żartuje. Chodzi o testy zderzeniowe opancerzonego samochodu zbudowanego dla Putina w ramach projektu Orszak. Manturow w wywiadzie dla telewizji stwierdził, że auto "bardzo dobrze" zaliczyło próby.
- Auto zostanie wkrótce zaprezentowane publicznie. Specjaliści będą mogli obejrzeć do tej jesieni w czasie moskiewskiego salonu samochodowego – powiedział minister i dodał, że wątpi by Putin wsiadł do swojej przyszłej limuzyny w trakcie inauguracji kolejnej kadencji na stanowisku prezydenta zaplanowanej na 7 maja.
Jednak rosyjskie media twierdzą, że Putin zaskoczy świat. Czy spekulacje są trafne przekonamy się niebawem. Twórcy auta dumnie podkreślają, że nowy samochód rosyjskiego prezydenta będzie lepszy od "Bestii" używanej przez prezydenta USA Donalda Trumpa…
Niżej limuzyna z projektu "Orszak" po testach zderzeniowych.
Gazeta "Moskowskij Komsomolec" wytykała niedawno, że rosyjscy przywódcy od czasów Borysa Jelcyna podróżują głównie niemieckimi autami. Sam Putin korzysta z opancerzonego Mercedesa klasy S.
- To nie dodaje autorytetu kierownictwu tak ogromnego i bogatego kraju. W świecie wielkiej polityki jest przyjęte, że prezydenci jeżdżą autami wyprodukowanymi u siebie w kraju. Nawet chiński lider ma taką możliwość, nie mówiąc już o Ameryce, Anglii czy Francji – grzmiała gazeta.
Projekt stworzenia platformy do budowy rosyjskich aut dla dygnitarzy podpisał w 2013 roku Dmitrij Miedwiediew. Prace są prowadzone pod okiem inżynierów z instytutu badawczo rozwojowego przemysłu samochodowego i silnikowego NAMI. Pod maskę ma ponoć trafić jednostka V12 o mocy przeszło 800 KM (zaadoptowana z lekkiego samolotu), a przy konstrukcji podwozia podobno pomagało Porsche.
Manturow stwierdził, że na potrzeby testów i odpowiednich homologacji do końca roku ma powstać 70 nowych pojazdów. Poza flagową limuzyną prezydencką na bazie nowej platformy mają być produkowane mniejsze sedany, minivany oraz SUV-y. Każdy model opracowano zgodnie z wymaganiami służb chroniących dygnitarzy (FSB).
Minister spodziewa się dostać do dyspozycji mniejszą limuzynę (podobnie jak pozostali członkowie rządu). Przyznaje też, że interesuje go SUV (prywatnie jest właścicielem Porsche Cayenne i 911).
Nowe rosyjskie ekskluzywne auta mają też trafić do zwykłej sprzedaży i na eksport. Plan zakłada roczną produkcję na poziomie 5 tys. sztuk.