Jak poinformowała rzeczniczka policji w Łódzkiem Joanna Kącka, do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem.

Tego dnia dyżurny policji w Tomaszowie Mazowieckim otrzymał informację, że koło miejscowości Ciebłowice bmw jedzie całą szerokością jezdni, stwarzając zagrożenie dla innych użytkowników drogi. Po przybyciu na miejsce policjanci z ruchu drogowego dawali kierowcy sygnały, aby zatrzymał pojazd, ale ten przyspieszył i zaczął uciekać.

Reklama

Po pościgu funkcjonariusze zatrzymali go w miejscowości Szadkowice w powiecie opoczyńskim. Jak relacjonuje Kącka, policjant podbiegł do samochodu, aby wyciągnąć ze stacyjki kluczyki. Wówczas kierowca znowu ruszył, ciągnąc funkcjonariusza obok pojazdu. Samochód zatrzymał się na betonowym ogrodzeniu pobliskiej posesji. Policjant wpadł na maskę samochodu, a następnie spadł z niej, uderzając głową o ziemię.

Tymczasem 26-latek zaczął pieszo uciekać w stronę lasu. W pościg ruszył drugi policjant. Dogonił mężczyznę i zatrzymał, choć ten szarpał się i wyrywał, był agresywny. Jak się okazało, miał 2,5 promila alkoholu w organizmie, nie miał zaś prawa jazdy - zatrzymano mu je w styczniu. Pobrano od niego krew, by sprawdzić, czy nie był także pod wpływem narkotyków.

Poszkodowany policjant trafił do szpitala w Opocznie. Jego życiu nic nie zagraża.