W ciągu najbliższych tygodni pod obrady rządu trafi projekt ustawy o transporcie, która zobliguje kierowców jeżdżących dla aplikacji przewozowych do posiadania takich licencji, jakie mają taksówkarze. Nowe przepisy podważą model biznesowy stosowany dotąd m.in. przez Ubera. Dla tej internetowej platformy, która pośredniczy między zwykłymi kierowcami a pasażerami, nasz rynek jest jednak zbyt ważny, by z tego powodu z niego zrezygnować. Warszawa dla amerykańskiego giganta to miasto równie ważne jak Londyn czy Paryż pod względem liczby kierowców i pasażerów.
Nie wycofamy się z Polski" - zapewniła w rozmowie z "Rz" Magdalena Szulc, rzecznik Ubera w Polsce. Przekonuje też, że obowiązek posiadania licencji nie doprowadzi do odpływu kierowców z aplikacji. Jak tłumaczyła, podobne wątpliwości pojawiały się w 2016 r., gdy Uber wprowadził wymóg prowadzenia przez jego kierowców działalności gospodarczej. Finalnie zmiana reguł nie odbiła się na biznesie w Polsce.