Do kraksy doszło na warszawskim Wilanowie. Patrol policji ustalił, że Joanna Brodzik za kierownicą Alfy wjechała na zakaz ruchu i wymusiła pierwszeństwo przejazdu na kierującym toyotą RAV4.
Włoski samochód aktorki trafiony w bok wyleciał z toru jazdy. Przejechał przez wysepkę, przejście dla pieszych i zatrzymał się słupkach zagradzających wjazd na chodnik.
Uszkodzenia Alfy wyglądają poważnie - w aucie zostały zniszczone drzwi przedniego pasażera, błotnik i koło. Wypaliły też boczne poduszki powietrzne.
Na miejsce kolizji przyjechał Paweł Wilczak.
W gorszym stanie jest japoński SUV. Zniszczony przód, pęknięta szyba i odpalone obie przednie poduszki powietrzne - to bilans strat w Toyocie.
Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. W kolizji ucierpiały jedynie auta i infrastruktura drogowa.
Joanna Brodzik jest uznawana za miłośniczkę włoskiej motoryzacji. Aktorka była właścicielką Fiata 500. I jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy teraz czeka na zamówionego Fiata 500X - co ciekawe auto zjechało z taśmy produkcyjnej właśnie w dniu kolizji.
Rozbita Alfa Romeo była pożyczona. Ze wstępnej oceny wynika, że włoskie auto będzie naprawiane.