Według informacji Cezarego Gmyza i Piotra Goćka, w ostatnim czasie Misiewicz zdecydowanie przekroczył dozwoloną prędkość, za co spotkały go dotkliwe konsekwencję.

Reklama

- Drogówka była bezlitosna - piszą Dwaj Panowie G. Jak dodają, przejażdżka skończyła się dla byłego współpracownika Macierewicza utratą prawa jazdy na 3 miesiące, mandatem w wysokości 500 zł i 10. punktami karnymi.