Takiego egzaminu na prawo jazdy w Gorzowie Wielkopolskim jeszcze nie było. Niemka przyjechała do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego (WORD) by zaliczyć część praktyczną. Nie zaliczyła jednak jazdy po mieście - nie zatrzymała się na "stopie". Oblała i wróciła do ośrodka. Tam wszczęła awanturę, po której wsiadła z powrotem do "elki" i wybrała się do miasta.
- Po powrocie do WORD-u i dość burzliwej rozmowie z instruktorem, kobieta wyszła z budynku, wsiadła do samochodu z "elką" na dachu i odjechała. Wróciła po około pół godzinie, oświadczając, że pojechała na zakupy - powiedział rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.
Pracownicy WORD-u o incydencie powiadomili policję. Teraz kursantce grozi proces za krótkotrwałe użycie pojazdu mechanicznego. To występek zagrożony karą od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Ma także zapłacić 500 zł mandatu za jazdę samochodem bez uprawnień.