Rękoczyny, kolizje, wyzwiska i nerwy - tak przebiegał poniedziałkowy protest taksówkarzy. Tylko w Warszawie policja ukarała mandatami ośmiu kierowców, m.in. za jazdę tamującą i utrudniającą ruch innym pojazdom. W dziewięciu przypadkach skierowano wnioski do sądu. A po awanturze z pracownikami Radia Kolor policja zakuła w kajdanki jednego z krewkich taksówkarzy.

Reklama

- Widziałem, jak jednemu z kierowców puściły nerwy. Skończyło się tym, że taksówkarz wjechał mu w tył - relacjonuje nam jeden z internautów.

Wpisy na forach internetowych nie zostawiają suchej nitki na taksówkarzach. Z komentarzy płynie jeden wniosek - protestujący osiągnęli odwrotny efekt do zamierzonego.

- W ten sposób ukaraliście swoich klientów, kurierów i masę innych Bogu ducha winnych ludzi... Zachowujecie się jak małe dzieci, które chcą zwrócić na siebie uwagę lecz nie wiedzą jak... Po tym strajku masa ludzi was znienawidzi. Teraz z Ubera zacznie korzystać jeszcze więcej ludzi. Pogarszacie sprawę i zniechęcacie ludzi do siebie... To jest właśnie wasza logika... brawo WY - napisał jeden z internautów na profilu facebookowym serwisu informacyjnego taksówkarzy Taryfa24.

Sam Uber wyczuł pismo nosem, bo nowym klientom oferował 30 proc. zniżki. - Zainteresowanie naszą aplikacją znacząco wzrosło, mimo że w poniedziałki obserwujemy zwykle mniejszy ruch - stwierdziła Magdalena Szulc z Ubera i dodała w rozmowie, że w trakcie protestu taksówkarzy nie obyło się bez aktów agresji: Czterech kierowców korzystających z aplikacji zostało obrzuconych jajkami - wszyscy skontaktowali się z nami i otrzymają pełne wsparcie, aby sprawcy tych czynów zostali wykryci i pociągnięci do odpowiedzialności.

W sieci są już organizowane akcje - internauci skrzykują się, by blokować taksówki na postojach.

PAP / Radek Pietruszka
Reklama

A jak nie, to znów wyjdziemy na ulice!

A taksówkarze w serwisie Taryfa24 chwalą się sukcesem przeprowadzonej akcji (pisownia oryginalna): Ludzie, jesteście wielcy !!! To był chyba największy protest taksówkarzy w historii tego miasta ! Było nas ponad 4000 osób, zdeterminowanych i nie mających już wiele do stracenia ! Pokazaliście, że władze muszą liczyć się z taksówkarzami, nie damy zamieść się pod dywan w imię "innowacyjności" ! Szacun dla warszawskich taksówkarzy, daliście radę! (...) Bardzo śmieszna kara spotkała kilkudziesięciu łamistrajków - za brak solidarności zostali obrzuceni jajkami.

Taksówkarze poinformowali też o złożeniu petycji do szefa MSWiA oraz ministra finansów i wojewody mazowieckiego. - Miejmy nadzieję, że to coś pomoże... A jak nie, to znów wyjdziemy na ulice! - czytamy w komunikacie. Na koniec organizatorzy akcji przeprosili mieszkańców Warszawy za utrudnienia spowodowane protestem.

O co chodzi taksówkarzom?

Taksówkarze z Warszawy, Poznania, Łodzi i Wrocławia zorganizowali protest, by - jak zapowiadał szef Związku Zawodowego Taksówkarzy "Warszawski Taksówkarz" Jarosław Iglikowski - "zwrócić uwagę na problem nielegalnych przewoźników". Przygotowali petycje do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, Ministerstwa Finansów i wojewodów. Zwracają w nich uwagę, że taksówkarze mają kasy fiskalne, badania psychotechniczne i licencje, zaś tani przewoźnicy, jak np. Uber, nie spełniają tych warunków.

PAP / Jakub Kaczmarczyk

Rząd ma kontrowersyjne pomysły

Minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk oświadczył, że równe zasady powinny dotyczyć wszystkich podmiotów realizujących przewozy osób samochodami osobowymi. Zapowiedział, że w tym tygodniu pod obrady rządu trafi projekt ustawy regulującej tę kwestię.

A największe kontrowersje wzbudza propozycja, by firmom bez licencji i ich klientom blokować dostęp do programów komputerowych, aplikacji mobilnych, a nawet numerów telefonów. CZYTAJ WIĘCEJ>>>