Eksperyment zleciła i opłaciła prokuratura, a test przeprowadzono nowym opancerzonym BMW 7 High Security wartym 2 mln zł - donosi "Super Express".

Reklama

Próbę jednak przeprowadzono na nierównej płycie lotniska, a nie na zamkniętym kawałku autostrady z gładką nawierzchnią. Test miał sprawdzić wytrzymałość opon w porównaniu do tych założonych na limuzynie podczas wypadku (były używane).

- Auto, przyspieszając, hamując, "zdarło" opony i zniszczyło zawieszenie. Po eksperymencie trafiło do serwisu do naprawy - zdradził przedstawiciel BOR.

Prokuratura Okręgowa w Opolu potwierdza przeprowadzenie eksperymentu i tłumaczy, że dzięki niemu biegły miał wydać ekspertyzę odnośnie czujników ciśnienia w oponach. Opinia jest jeszcze tajna. BOR niczego nie komentuje.

Przypomnijmy, że do wypadku z udziałem limuzyny Andrzeja Dudy doszło 4 marca 2016 roku. Auto wypadło z autostrady do rowu. Nikomu nic się nie stało.