Formalnie kierujący pojazdem seicento jest już podejrzany, dlatego że jego przesłuchania do którego doszło kilka godzin po wypadku, które prowadzone było na polecenie prokuratora okręgowego w Krakowie; rozpoczęło się od poinformowania przez funkcjonariusza policji o treści zarzutu. Istotą tego zarzutu jest nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego, z powodu nieustąpienia pierwszeństwa pojazdu pojazdom uprzywilejowanym - wyjaśnił prokurator Włodzimierz Krzywicki. Dodał, że 21-latek do tego zarzutu się przyznał. Prokurator dodał, że z protokołu przesłuchań wynika, że treść zarzutu zrozumiał.
Do wypadku, w którym poszkodowana została premier, doszło w piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów - w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku - wyprzedzała fiata seicento. 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem, w którym była szefowa rządu. Oprócz niej poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR, w tym kierowca. Premier jest pod opieką lekarzy z Wojskowego Instytutu Medycznego.