Wraca dyskusja na temat chroniącego posłów immunitetu. Powód to niedawne sejmowe głosowanie nad uchyleniem tego przywileju byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu z PiS. Prokuratura chciała mu postawić zarzut przekroczenia uprawnień w czasach, gdy kierował pracami Biura. Sejmowa większość się na to nie zgodziła i postępowanie trzeba było umorzyć.
Od razu pojawiły się głosy - między innymi Twojego Ruchu - by z immunitetu zrezygnować. Z kolei Platforma Obywatelska mówi, że jeśli to się nie uda, to powinno się go ograniczyć. Mowa o tak zwanym immunitecie formalnym, czyli obowiązującym na czas pełnionej funkcji.
Witold Pahl - poseł PO i zarazem prawnik - mówi, że w naszym kraju przywilej ten jest bardzo mocno rozbudowany, bo dotyczy też postępowań, które wszczęto przed objęciem przez polityka mandatu parlamentarzysty. Poseł Platformy przypomina też, że w innych krajach europejskich zakres ochrony immunitetowej jest ograniczony. W Wielkiej Brytanii ogranicza się on jedynie do czasu posiedzenia parlamentu, a we Francji można nawet dokonać przeszukania w domu depuowanego.
Poseł Pahl postuluje, by na początek ograniczyć immunitet poselski do wykroczeń drogowych. Warto przypomnieć, że w Sejmie utknął projekt ustawy, który ma umożliwić karanie bez konieczności uchylania posłom lub senatorom immunitetów. Obecnie jest tak - jeśli parlamentarzysta złamie przepisy drogowe, to policja za pośrednictwem prokuratora zwraca się do marszałka Sejmu lub Senatu o uchylenie immunitetu. Ten pyta zainteresowanego, czy wyraża on na to zgodę, jeśli nie, to sprawa trafia do komisji regulaminowej. Procedura ta jest uruchamiana nawet wtedy, gdy poseł chce zapłacić mandat.
Za utrzymaniem ochrony immunitetowej opowiada się Prawo i Sprawiedliwość. Poseł Mariusz Antoni Kamiński wyjaśnia, że w ten sposób polityk jest chroniony przed wywieraniem na niego nacisków. Jeśli chodzi o kwestie mandatów drogowych, to ta procedura powinna być uproszczona - przekonuje poseł PiS. Jak dodaje, ostatni przykład byłego szefa CBA pokazał, że immunitet powinien pozostać.
Inaczej na sprawę patrzy Twój Ruch. Andrzej Rozenek mówia, że immunitet jest przeżytkiem i trzeba go zlikwidować w całości. Polityk ma świadomość, że aby tego dokonać, należy zmienić konstytucję. Andrzej Rozenek zapewnia, że Twój Ruch będzie do takiego rozwiązania przekonywał pozostałe kluby parlamentarne.
O ograniczeniu immunitetu do wykroczeń drogowych mówi też SLD. Rzecznik partii Dariusz Joński przypomina, że sam podpisał się pod projektem ustawy, który utknął w Sejmie. Polityk jest natomiast całkowitemu wykreślaniu z polskiego prawa instytucji immunitetu. Dodaje, że w przypadku złamania przepisów, zawsze można ten przywilej uchylić w głosowaniu.
Posłowie już kilka razy próbowali ograniczyć swoje przywileje. Za każdym razem ograniczenie immunitetów kończyło się jednak niczym. Wszystko wskazuje na to, że projekt, który ma umożliwić karanie polityków za wykroczenia drogowe bez konieczności uchylania im immunitetów podzieli los poprzednich propozycji. Posłowie już nas przyzwyczaili, że chętnie odbierają przywileje innym - ale nie sobie.