Przedstawiciele Exact Systems podkreślają, że samochód składa się średnio z ok. 8 tysięcy części i wada choćby jednej z nich może przyczynić się do poważnej awarii auta - potencjalnie niebezpiecznej i kosztownej dla właściciela.

W ubiegłym roku z taśm polskich fabryk zjechało tylko 575 tys. samochodów, czyli o prawie 10 proc. mniej niż w 2012 r.

Reklama

2013 rok jest piątym z kolei, w którym w Polsce notujemy spadki produkcji. Koncerny motoryzacyjne zlokalizowane w naszym kraju, żeby powrócić do poziomu zamówień sprzed kilku lat, muszą postawić na wprowadzenie nowych standardów jakości i wymogów wobec dostawców. W innym przypadku, stracimy pozycję konkurencyjną głownie na rzecz innych krajów rozwijających się takich jak Czechy, Rumunia czy Turcja - mówi Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems i ekspert Polskiej Izby Motoryzacji.

W Polsce jedna na osiem części jest wadliwa

Wadliwość części samochodowych w minionych dwunastu miesiącach wyniosła w Polsce 13 proc., czyli o dwa punkty procentowe więcej niż w 2012 r.

Z jednej strony martwi nas wzrost liczby wykrytych przez nas wadliwych części, ale z drugiej strony zwracamy uwagę na pozytywne zjawisko: fabryki samochodów i dostawcy części z roku na rok coraz lepiej dbają o jakość produkowanych czy wykorzystywanych elementów. Dobitnie świadczą o tym nasze wyniki: w 2013 r. w Polsce zlecono nam kontrolę ponad 240 mln podzespołów i części. To aż o 21 proc. więcej niż w poprzednim roku - mówi Jacek Opala, dyrektor ds. rozwoju sprzedaży w Exact Systems.

Do skrupulatnej kontroli jakości wykorzystywanych do montażu półproduktów coraz częściej skłaniają koncerny motoryzacyjne m.in. dane o kilkudziesięciu tysiącach samochodów wzywanych co roku do kampanii naprawczych oraz potencjalna utrata zaufania klientów.

Reklama

Wadliwość części w Polsce - pomiędzy Rosją a Niemcami

W 2013 roku Exact Systems skontrolował w całej Europie blisko 500 mln części (+40 proc. r/r), z czego aż 8 proc. nie spełniło wymogów bezpieczeństwa. Jeśli spojrzymy na wadliwość części u naszych sąsiadów, możemy zaobserwować bardzo duże różnice.

Podczas gdy w Rosji aż 39 proc. przebadanych elementów nie nadawało się do montażu w samochodach, na drugim biegunie znajdują się rynki słowacki i niemiecki, gdzie wadliwość części samochodowych wyniosła odpowiednio tylko 3 proc. i 6 proc. - podkreśla Gos.

Eksperci zaznaczają, że jakość polskiego rynku motoryzacyjnego była dotąd największym orężem w walce z konkurującymi z nami rynkami.

Utrzymanie Top Quality własnej produkcji nie jest jednak łatwe, jeśli weźmiemy pod uwagę takie czynniki jak krótszy cykl życia modelu i związana z tym konieczność modyfikacji starego produktu lub wprowadzenia nowego. Dodatkowo producenci samochodów chcą wprowadzać na rynek nowe modele, bardziej zaawansowane technologicznie, bezpieczniejsze a zarazem tańsze od modelu poprzedniego. W konsekwencji wymuszają na swoich poddostawcach redukcję kosztów, którzy szukają oszczędności między innymi w elementach wykorzystywanych do złożenia samochodu, jak również zwiększają normy wydajnościowe samej produkcji. Na tym cierpi niestety jakość, stąd sektor poddostawczy w Polsce musi zrobić wszystko, aby mimo nacisków ze strony producentów utrzymać ją na jak najwyższym poziomie - dodaje Opala.

Opel meriva najmniej awaryjnym modelem

Do tej pory żaden koncern nie zdołał wyprodukować bezawaryjnego auta, stąd klienci dokonując zakupu samochodu powinni się kierować najniższym poziomem wadliwości wśród danych modeli - radzi Jacek Opala.

Na pytanie, które auta są najbezpieczniejsze, może odpowiadać ranking najmniej awaryjnych samochodów przygotowane przez Niemiecki Urząd Dozoru Technicznego (TUV)

Z raportu TUV2014 wynika, że wśród 2-3-letnich aut najbardziej niezawodnym jest opel meriva. Na kolejnych miejscach znalazły się: mazda 2 oraz toyota iQ.

Wśród starszych aut liderem została toyota prius. Zestawienie zostało przygotowane na podstawie wyników okresowych przeglądów przeprowadzanych w stacjach diagnostycznych. Na rezultat danego modelu wpływała ilość wykrytych awarii i usterek, które mogły zagrażać kierowcy oraz innym uczestnikom ruchu.