Sportowe BMW M6 z 2008 roku kosztowało kierowcę 120 tys. euro (ponad pół miliona zł). Jednak właściciel nie mógł cieszyć się z jazdy tym autem - samochód zaczął się psuć.
Serwisy BMW w Niemczech i we Włoszech nie potrafiły uporać się z awariami. Pechowe M6 było gościem warsztatów dziesięciokrotnie. Za każdym razem mechanicy twierdzili, że auto jest naprawione.
Wreszcie właściciel postanowił rozprawić się z BMW i na oczach zwiedzających targi samochodowe we Frankfurcie z pomocą kolegi zdemolowali auto młotem i siekierą. Wideo z tego aktu protestu trafiło do internetu i staje się hitem w sieci…
Pewnie dlatego przedstawiciele niemieckiej marki zapowiedzieli, że bliżej przyjrzą się tej sprawie.
http://www.youtube.com/watch?v=1c7FzXygCG0