W niedzielę ok. godz. 22.45 w Nowej Hucie policjanci rozpoczęli pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli i uciekał ulicami Nowej Huty z prędkością 180 km na godzinę. W trakcie ucieczki kierowca uderzył w blokujący go radiowóz, a następnie ruszył dalej, jadąc niekiedy pod prąd i wymuszając pierwszeństwo. Przy ul. Giedrojcia opuścił samochód i uciekł na piechotę.
Policjanci zatrzymali go po około dwóch godzinach w mieszkaniu kolegi, do którego przyjechał w odwiedziny. Miał we krwi 0,21 promila alkoholu.
26-letni mieszkaniec Szaflar został zatrzymany, zarzucono mu prowadzenie samochodu po użyciu alkoholu i spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, prowadzenie pojazdu bez wymaganego oświetlenia i niezastosowanie się do sygnałów policji. Policjanci naliczyli mu 47 punktów karnych.
Podczas przesłuchania we wtorek kierowca wyraził skruchę, przeprosił także policjantów podejmujących interwencję. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego uciekał.
Jak podaje policja, przyczyną dla której policjanci starali się zatrzymać samochód do kontroli, była jazda bez zapiętych pasów przez kierowcę.