O tym, od czego chronią kierowców ubezpieczenia autocasco, decydują m.in. długie listy wyłączeń. Tymczasem wielu kierowców nie wie, że nie kupują polisy od wszystkiego.
– Autocasco to ubezpieczenie dobrowolne – tłumaczy Przemysław Konopka, wiceprezes Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych. – Ubezpieczyciel może więc je dowolnie skonstruować, a klient albo się z tym zgadza i kupuje polisę, albo nie – dodaje.
Gorzej, jeśli nie jest świadomy, co tak naprawdę kupuje. A jak twierdzi Adam Sankowski, szef PIPUF, 90 proc. kierowców nie wie, za co płaci. – Z rozmów ze znajomymi wynika, że kierowcy nie mają świadomości, co zawiera ich polisa – wyjaśnia Sankowski.
Zakłady zapewniają, że w ich ofercie są różne produkty. I przyznają, że jeśli kierowca wybiera najtańszą ofertę, polisa nie zawsze zadziała.
Reklama
Łukasz Kuryłowicz, kierownik ds. produktów komunikacyjnych w Proamie, zapewnia, że jeśli klient kupuje ubezpieczenie od wszelkiego ryzyka, może spać spokojnie. – Jeśli jednak sięga po polisę, w której rodzaje ryzyka zostały nazwane, aby mógł liczyć na wypłatę odszkodowania, musi zajść jedno z wymienionych zdarzeń – np. gradobicie – tłumaczy. – Jeśli zaś zdarzy się coś, co zostało wymienione w katalogu wyłączeń, zakład ubezpieczeń ma prawo uchylić się od odpowiedzialności i nie wypłacić odszkodowania – dodaje.
Standardem jest wyłączenie z ubezpieczenia szkód powstałych w wyniku wojny, zamieszek czy aktów terrorystycznych. Drugą grupę stanowią szkody wynikające ze złego stanu technicznego pojazdu, w tym niedopuszczenia go do ruchu czy braku badań technicznych – o ile stan techniczny ubezpieczonego pojazdu miał wpływ na powstanie lub rozmiar szkody. Trzecią grupę stanowią szkody wynikające z zachowania klienta niezgodnego z prawem – np. prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków lub alkoholu, ale także ucieczka z miejsca zdarzenia.
Ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania, gdy szkoda wynika z zaniedbania kierowcy. Chodzi np. o sytuację, w której pozostawi on dowód rejestracyjny lub kluczyki w samochodzie albo w miejscu, do którego mają dostęp osoby nieupoważnione.
Ważne jest też, by przyjrzeć się liście krajów, gdzie polisa zadziała. – Standardowo ochroną ubezpieczeniową nie są objęte: Białoruś, Mołdawia, Rosja i Ukraina – tłumaczy Arkadiusz Bruliński z Ergo Hestia. Na te terytoria polisę można rozszerzyć za dodatkową opłatą.
Link4 z kolei nie wypłaci pieniędzy m.in., jeśli pojazd został zostawiony w miejscu nachylonym bez zaciągniętego hamulca ręcznego albo kierowca poruszał się autem bez zamkniętych drzwi lub pokrywy silnika, w wyniku czego samochód uległ uszkodzeniu.
– Każda polisa na pierwszy rzut oka wygląda tak samo – tłumaczy Przemysław Konopka. – Jednak gdy zaczynamy się zagłębiać, okazuje się, że jedne obejmują prawie wszystkie, inne zaś niewiele zdarzeń. Za najpełniejsze uważam polisy autoryzowane przez producentów, sprzedawane do nowych aut w salonach dilerskich; na drugim końcu są polisy directowe, z reguły zupełnie „gołe” – dodaje.