W poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna" poinformował, że kanadyjska Magna ulokuje na warszawskim Żeraniu produkcję dwóch, a może nawet trzech nowych modeli aut, mimo braku pomocy publicznej ze strony polskiego rządu.
Przeczytaj tekst z DGP o ty, jak życie wraca na warszawski Żerań >>>
Są przygotowane propozycje wsparcia dla tego projektu; one mają też pewne swoje administracyjne historie. Mam nadzieję, że uda się doprowadzić do końca ten projekt po stronie administracyjnej, żeby realizacja tego przedsięwzięcia była szybka - skomentował Pawlak podczas konferencji prasowej w Bytomiu.
Minister gospodarki dodał, że teren dawnej fabryki FSO powinien być nadal wykorzystywany do prowadzenia produkcji, a nie np. pod budownictwo mieszkaniowe.
To teren między torami i infrastrukturą drogową, a więc nie sposób jest zagospodarować go na mieszkaniówkę, a idealnie pasuje na strefę przemysłową. Na pewno będzie ważne dla Warszawy, żeby ta infrastruktura była wykorzystana - powiedział wicepremier.
Pawlak wskazał, że dla inwestora ważne było, by można było szybko wejść do już istniejących hal i wykorzystać ludzi, którzy są przygotowani i wyedukowani, jeśli chodzi o budowę samochodów.
Wierzę, że projekt zostanie zrealizowany - podkreślił minister gospodarki.
Kanadyjski inwestor na początku negocjacji chciał, by polski rząd wsparł projekt kwotą ok. 90 mln zł oraz zwolnił przedsięwzięcie na długo z podatku dochodowego. Taki scenariusz miało jednak odrzucić Ministerstwo Finansów. Pawlak nie odniósł się do tych informacji.