– Wszystkie główne ulice Zakopanego od godzin południowych zaczęły się korkować. Gigantyczny korek utworzył się też na Zakopiance. Samochody poruszają się tu w żółwim tempie z Zakopanego aż do drogi dwupasmowej w Lubniu – powiedział rzecznik zakopiańskiej policji Krzysztof Waksmundzki.
Paraliż komunikacyjny spowodował również duże problemy służb ratunkowych, które na wezwania jeżdżą na sygnałach a i tak nie mogą przedrzeć się przez korki.
Podróż Zakopianką od wyjazdu z Zakopanego do granic Krakowa w środę w południe trwała trzy i pół godziny. Niewiele lepiej jest na drodze alternatywnej przez Kościelisko i Czarny Dunajec.