Korzystając z czujników ustawionych w newralgicznych punktach miasta, a także z GPS i smartfonów kierowców, rzymscy matematycy opracowali model ruchu kołowego w stolicy Włoch. Przedstawiono go jednak nie w formie jadących jeden za drugim pojazdów, ale węża, nie ma w nim bowiem żadnych przerw, nie słabnie też jego nasilenie.
Rezultatem jest program, który będzie sygnalizować mniej zatłoczone ulice. Istnieje jednak ryzyko, że na wiadomość o tym, pojadą tam zaraz wszyscy i korek przeniesie się po prostu z miejsca na miejsce.
Nawet matematykom więc nie udaje się znaleźć idealnego i skutecznego lekarstwa na ruch uliczny w Wiecznym Mieście. Nadzieja, że ograniczy go wzrost cen paliwa, okazała się płonna, bo w ostatnich dniach wyraźnie ono staniało.