Chodzi o most, którego budowa od kwietnia była wstrzymana po awariach, do jakich doszło podczas prac. Na początku czerwca Śląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach ostatecznie zdecydował, że konstrukcja mostu musi być wzmocniona, a to wymaga korekt w projektach i dodatkowych robót.
Po decyzji inspektora, inwestor - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) - oraz wykonawca, firma Alpine Bau, spierały się o to, z czyjej winy powstały wady i kto poniesie koszt naprawy.
Rzeczniczka GDDKiA Urszula Nelken poinformowała w komunikacie, że nakaz inspektora budowlanego zostanie wykonany, a firma Alpine Bau zadeklarowała budowę mostu na A1 zgodnie z projektem i uwagami nadzoru. Gdyby do wykonania tych prac trzeba było jednak zatrudnić inną firmę, to wykonawca ma ponieść koszty tzw. wykonawstwa zastępczego.
"Taką deklaracje w zeszłym tygodniu złożył GDDKiA sam wykonawca. Oznacza to, że most będzie budowany zgodnie z pierwotnym projektem, uwzględniającym uwagi nadzoru budowlanego" - poinformowała rzeczniczka.
Zgodnie z decyzją nadzoru wydaną po analizie ekspertyz technicznych przedstawionych przez GDDKiA, "Alpine Bau wykona określone roboty budowlane i czynności, które pozwolą na kontynuowanie budowy mostu i bezpieczne użytkowanie tego obiektu w przyszłości, w tym m.in. naprawę uszkodzonej płyty dolnej w segmencie czy naprawę zarysowanych zastrzałów".
GDDKiA może wynająć do wykonania zaleconych przez nadzór prac inną firmę, na koszt Alpine Bau. Stanie się tak w przypadku, gdy wykonawca nie podejmie robót we wskazanym terminie, przekroczy terminy wskazane w harmonogramie, wykona roboty niezgodnie z przekazaną przez GDDKiA dokumentacją projektową lub odmówi ich realizacji na podstawie tej dokumentacji.
Według wcześniejszych informacji GDDKiA, nakazane przez nadzór budowlany korekty projektów wykonawczych dotyczących budowy mostu w Mszanie nie wymagają zmian zatwierdzonego już projektu budowlanego. To ważne dla terminu realizacji inwestycji.
Zgodnie z decyzją nadzoru budowa mostu, a tym samym odcinka A1 Świerklany-Gorzyczki, ma zakończyć się do końca sierpnia przyszłego roku. Jest jednak szansa, że stanie się to szybciej, co nie byłoby możliwe, gdyby trzeba było zmieniać i zatwierdzać od nowa cały projekt budowlany.
Pierwotnie cały odcinek A1 Świerklany-Gorzyczki miał być gotowy w sierpniu 2010 r. W grudniu 2009 r. GDDKiA wypowiedziała kontrakt firmie Alpine Bau, podając jako powód niewielkie zaawansowanie robót. W przetargu na dokończenie inwestycji wybrano ponownie Alpine Bau (wartość kontraktu 555 mln zł). Zgodnie z podpisanym 30 marca aneksem do kontraktu nowy termin zakończenia budowy całego odcinka - wraz z mostem - był wyznaczony na 26 lipca. Po wstrzymaniu w kwietniu prac i czerwcowej decyzji nadzoru budowlanego stał się on nieaktualny. Nowy termin to sierpień 2013 r.
Awarie podczas budowy mostu miały miejsce 22 grudnia ub. roku i 13 marca br. Pierwsza z nich, która polegała na wyrwaniu bloku kotwiącego podczas naprężania jednego z kabli, została już - według drogowców - naprawiona. Druga polegała na odspojeniu fragmentu betonu z dolnej części płyty mostu.