Tusk był pytany przez dziennikarzy, czy przejezdność autostrady A2 przed mistrzostwa Europy w piłce nożnej, to sukces.
"Cieszę się, że autostrada A2 będzie przejezdna, ale cieszyłbym się bardziej, gdyby wszystkie autostrady były gotowe na Euro 2012. Tempo było bardzo duże, zaangażowanie wszystkich - od tych, którzy układali asfalt, po ministra (transportu Sławomira Nowaka), który tam spędzał właściwie kilkanaście ostatnich nocy - pokazało, że jest możliwe przekroczenie pewnych barier niemożliwości" - ocenił szef rządu.
Tusk poinformował, że prawdopodobnie w czwartek przejedzie po wybudowanym odcinku autostrady A2, ale - jak zastrzegł - bez udziału mediów. "To nie będzie gospodarska wizyta, chcę mieć pewność, że rzeczywiście autostrada (A2) jest przejezdna" - dodał.
Szef rządu powiedział jednocześnie, że "nie widzi powodu, żeby otwierać szampana" z tej okazji, bo - jak przyznał - wie, ile rzeczy nie udało się zrobić.
"Ale gdzieś tam na dnie serca odczuwam radość, bo wszyscy ogłosili dawno temu wyrok, że nie będzie tej autostrady. Na pewno nie powinniśmy się martwić, że udało się ją jednak dokończyć. Odrobinę radości można zaprezentować, ja się cieszę" - podkreślił.
Pytany o złą sytuację firm budowlanych, Tusk powiedział: "Z całą pewnością niektóre firmy nie wytrzymują sytuacji, w jakiej się znalazły, ale nie sądzę, żeby to miało cokolwiek wspólnego z przygotowaniami do Euro 2012".
Według danych firmy ubezpieczeniowej Euler-Hermes w ciągu czterech pierwszych miesięcy br. opublikowano ogłoszenia o upadłości 85 firm budowlanych, czyli o ponad 60 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2011 r. Zdaniem dyrektora działu windykacji w Euler Hermes Grzegorza Hylewicza przy obecnych opóźnieniach płatności w branży budowlanej skala problemu może być większa.
Problem upadłości dotyczy wszystkich firm, także tych dużych, np. DSS, PBG czy Hydrobudowy, zaangażowanych w budowy autostrad czy Stadionu Narodowego.
"Przy dużych przedsięwzięciach, szczególnie tam, gdzie zaangażowane są setki i tysiące firm, są tacy, którzy dają radę i tacy, którzy nie dają rady. Naszym zadaniem jest pomóc tym, którzy nie z własnej winy wpadli w tarapaty - mówię tu o podwykonawcach" - powiedział premier.
Jak dodał, rząd będzie szukał rozwiązania, aby ci podwykonawcy, którzy wykonali swoją robotę - nie tylko przy autostradzie A2 - nie byli "stratni". "Będziemy szukali różnych sposobów, żeby tak się stało" - zapewnił szef rządu.