Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało komisję śledczą w sprawie działalności DSS i w sprawie budowy i podwykonawców.

(…) Dzisiaj taki wniosek składamy. Uważamy, że jest coś absolutnie niemoralnego w tym, że wyprowadza się ponad 900 milionów złotych do firmy za pośrednictwem byłego premiera, ważnego polityka, sympatyzującego dzisiaj z PO. Po czym firma ta upada, umiera właściciel tej firmy - powiedział Joachim Brudziński z PiS w rozmowie z RMF FM.

Reklama

My podejrzewamy w tym wszystkim złą wolę. Jeżeli proces budowy autostrad polega na tym, że jakaś firma wygrywa koncesję, następnie zleca kolejnej firmie, ta kolejnej, a tamta jeszcze innej, a ta, która w końcu buduje drogę nie ma ani złotówki i bankrutują polskie firmy, to uważamy, że jest to patologia, którą należy wyjaśnić. Uważamy, że prokuratura w takim kształcie, jaką przyjęła PO, nie jest w stanie tego wyjaśnić. Uważamy, że powinna powstać komisja śledcza - mówił stacji Brudziński.

Co na to rząd? Premier zapowiedział, że sprawa nadużyć w tej kwestii będzie badana przy użyciu wszystkich dostępnych metod i służb państwowych. Nie odpuścimy tych działań, które sprawiają wrażenie ordynarnego oszustwa - powiedział.

Reklama

Tusk nie sądzi, by komisja śledcza mogła cokolwiek wyjaśnić. Nie mamy żadnego powodu, aby obawiać się tego typu procedury, ale mam wrażenie, że raczej tutaj po raz kolejny, jak jest jakaś krzywda ludzka, to zawsze znajdą się politycy, którzy chcą z tej krzywdy zrobić polityczny biznes - ocenił.

Tusk zaznaczył, że gotowy jest projekt ustawy, który umożliwi przyspieszenie procedury wypłacania pieniędzy tym, którzy są w stanie udokumentować, że zostali oszukani. Wyraził nadzieję, że będzie on rozpatrywany w trybie pilnym.

Przypominamy, że Kazimierz Marcinkiewicz organizował współpracę DSS z ministerstwami Skarbu Państwa, infrastruktury oraz spraw zagranicznych. Dostał za to wysokie wynagrodzenie - wynika z dokumentów, do których dotarł DGP. W tym czasie spółka cieszyła się wyjątkową przychylnością ministerstw, które powierzyły jej wiele zamówień.

Reklama

Firma Doradztwo Gospodarcze i Finansowe Kazimierz Marcinkiewicz wystawiła DSS dwie faktury w 2011 r. W tytule pierwszej b. premier napisał: Doradztwo strategiczne, współpraca z Polimex, West LB Bank, Ministerstwo Skarbu Państwa, i pracę wycenił na 24,6 tys. zł. Kolejną opisał tak: Doradztwo strategiczne, współpraca z Polimex, West LB Bank, Ministerstwem Skarbu Państwa, Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Ministerstwem Infrastruktury. Tym razem za 40 tys. zł.

Kazimierz Marcinkiewicz był premierem rządu tworzonego przez PiS, zanim na jego czele stanął Jarosław Kaczyński. Potem drogi PiS i Marcinkiewicza mocno się rozeszły. Teraz były szef rządu sympatyzuje z PO.

>>>Więcej informacji - Marcinkiewicz doradzał, firma zbankrutowała