W środę policja poinformowała o nowych wypadkach drogowych. Dzień wcześniej praskie lotnisko zmuszone było odwołać kilkanaście lotów.
Około 30 aut zderzyło się w nocy z wtorku na środę na drodze ekspresowej R7 w okolicach Pragi. Policja nie kryła zdziwienia, że nikomu nic się nie stało, mimo że do zdarzenia doszło przy bardzo ograniczonej widoczności i na oblodzonej jezdni.
Według policjantów, karambol spowodował kierowca, który nie dostosował swej prędkości do warunków jazdy.
Praskie lotnisko Ruzynie we wtorek wieczorem poinformowało, że z powodu słabej widoczności odwołano 20 lotów. Ze względu na trudne warunki atmosferyczne część samolotów przekierowywano na inne lotniska w kraju i zagranicą.
Rzeczniczka lotniska Eva Krejczi tłumaczyła, że odsyłano jedynie te samoloty, które nie były wyposażone w urządzenia pozwalające lądować przy słabej widoczności.
W trzech województwach - morawsko-śląskim (na północnym wschodzie), usteckim (na północy) oraz w środkowoczeskim (w centrum) - służby meteorologiczne ogłosiły alarm smogowy. "Tam (zanieczyszczenia pyłowe) przekraczają 150 mikrogramów na metr sześcienny" - mówiła w czeskim radiu meteorolog Marie Odstrczilova. To ponad trzy razy więcej, niż dopuszczają normy UE.
Zanieczyszczenie powietrza nad miastami od początku tygodnia co najmniej trzykrotnie przekracza dopuszczalne normy. Najgorsza sytuacja panuje w miastach kraju morawsko-śląskiego: Karwinie, Ostrawie, Boguminie i Orłowej. Ale wysokie stężenie pyłów występuje we wszystkich ośrodkach o dużej koncentracji przemysłu: w Pradze, Kladnie, Mladej Boleslav, Pilznie, Usti nad Łabą, Dieczinie, Libercu i Hradcu Kralove.
Wielkie zakłady przemysłowe zobowiązane są do ograniczenia emisji gazów, a do mieszkańców apeluje się o korzystanie z komunikacji publicznej, unikanie otwartych przestrzeni, wysiłku fizycznego i wietrzenia mieszkań. Niektóre szkoły rozważają odwołanie zajęć wychowania fizycznego.
Przyczyną mgieł i utrzymywania się warstwy smogu jest zjawisko inwersji termicznej - spływania chłodniejszych i przez to cięższych mas powietrza do wnętrza Czech i Moraw z otaczających te krainy gór. W ten sposób temperatura wraz ze wzrostem wysokości nad poziom morza zamiast opadać, podnosi się.
Synoptycy Czeskiego Instytutu Hydrometeorologicznego (CzHMU) nie spodziewają się poprawy warunków w najbliższych dniach.