We wrześniu Markowi Dochnalowi stuknie pięćdziesiątka - zauważa "Fakt" i zauważa, że taka rocznica ma swoje prawa. Bulwarówka wylicza, że do własnej własną drużyny polo, posiadłości w Anglii i Argentynie słynny lobbysta zamierza dołożyć… kolejne luksusowe auto.
Zdaniem gazety zamiast podróżować najnowszym BMW serii 7, którego nie wstydzi się prezydent Bronisław Komorowski, Dochnal najwyraźniej ma ochotę przesiąść się do auta Jamesa Bonda.
Fotograf "Faktu" przyłapał go, jak w warszawskim salonie Aston Martina w skupieniu przymierzał się do kolejnych modeli słynnej marki, którymi słynny agent 007 ratował świat.
Gazeta przypomina także sposób w jaki Dochnal stał się najsłynniejszym lobbystą...
Gazeta przypomina także sposób w jaki Dochnal stał się najsłynniejszym lobbystą - cytujemy - "człowiek znany jako milioner i doradca oskarżany swego czasu o pranie brudnych pieniędzy czy wręczenie łapówki posłowi SLD Andrzejowi Pęczakowi. Kiedy Dochnal wychodził z aresztu, żona czekała na niego z szampanem. Na pewno wybaczy mężowi kolejne szaleństwo."
Cena? O pieniądzach, zwłaszcza takich, dżentelmeni nie rozmawiają - zauważa tabloid.