Na jednej z ulic w Warszawie w tył jadącego w kierunku Otwocka samochodu BMW uderzył fiat. "Sprawca kolizji oraz dwaj jego pasażerowie prosili pokrzywdzonego, aby nie wzywał policji. Uzgodnili kwotę za powstałe szkody, a wypłata pieniędzy miała nastąpić w Otwocku" - powiedziała PAP Edyta Adamus z zespołu prasowego KSP.

Reklama

"Jednak na miejscu sprawcy wyciągnęli mężczyznę z pojazdu dotkliwie go pobili oraz zabrali telefony komórkowe i karty bankomatowe. Następnie zamknęli go w bagażniku samochodu, zmuszając do podania numerów PIN oraz prawdopodobnie do podpisania umowy kupna-sprzedaży BMW. Po kilku godzinach pozostawili pokrzywdzonego w Józefowie i odjechali jego autem" - relacjonowała.

Pokrzywdzony zawiadomił policję. Po pewnym czasie policjanci patrolujący Otwock zauważyli poszukiwane BMW i postanowili zatrzymać pojazd do kontroli. "Kierowca zatrzymał się, ale w momencie, gdy jeden z policjantów podszedł do samochodu i otworzył drzwi gwałtownie ruszył, skręcając w stronę funkcjonariusza. Policjant trzymając się otwartych drzwi był ciągnięty przez kilka metrów" - mówiła Adamus.

Jak dodała, ubezpieczający go funkcjonariuszy oddał strzały ostrzegawcze w górę. Mimo to kierowca BMW ruszył w jego kierunku. "Funkcjonariusz w obronie zdrowia i życia kolegi oraz własnego użył broni palnej" - powiedziała Adamus.

Reklama

Po pościgu policjanci odnaleźli porzucony pojazd w lesie. W pobliżu zatrzymano jednego z jego pasażerów - 21-letniego mieszkańca Otwocka. "Mężczyzna był ranny w nogi. Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy oraz wezwali karetkę pogotowia" - powiedziała Adamus.

Kilkadziesiąt minut później zatrzymani zostali dwaj pozostali sprawcy. Postrzelony mężczyzna trafił do szpitala. Wszyscy byli już wcześniej notowani m.in. za kradzieże i rozboje. Grozi im do 12 lat więzienia.