Drogówka w swoim raporcie podkreśla, że główną przyczyną wypadków była jak brawura kierujących. Niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze, wyprzedzanie na trzeciego i przed wzniesieniem - to główne grzechy większości zatrzymanych przez policjantów kierowców.
W czasie tegorocznych wakacji doszło na polskich drogach do 7628 wypadków (to o 410 mniej niż w zeszłym roku), w których zginęły 773 osoby (o 90 mniej niż rok temu), a 10 012 zostało rannych (o 684 mniej).
Policjanci przypominają, że 1 lipca weszła w życie nowelizacja ustawy dotycząca nietrzeźwych kierujących. Każdy kto będąc pod wpływem alkoholu usiądzie za kierownicą i spowoduje wypadek, w którym inna osoba poniesie śmierć lub dozna poważnego uszczerbku na zdrowiu, straci dożywotnio prawo jazdy. Jeśli ucieknie z miejsca zdarzenia, spotka go ta sama kara.
Mimo zaostrzonego przepisu, w okresie od lipca do sierpnia, struże prawa złapali 33 454 nietrzeźwych kierujących – to bardzo dużo, jednak o 3269 mniej niż w zeszłe wakacje.
W czasie wakacji Policja szczególną opieką otoczyła najmłodszych - w ramach akcji "Bus" były kontrolowane autokary, którymi dzieci jeździły na wypoczynek. Policjanci dokładnie sprawdzali stan techniczny każdego autokaru. Te, które nie spełniały standardów, nie były dopuszczane do jazdy.
Z policyjnych statystyk wynika, że wśród rannych i zabitych na drogach, znaczącą grupę stanowią piesi i rowerzyści. W przypadku zderzenia z pojazdem, nie mają oni praktycznie żadnych szans na przeżycie.
Funkcjonariusze zwracają uwagę, że sprawcami wielu wypadków są właśnie piesi, którzy przechodzą przez jezdnię w miejscu do tego nieprzeznaczonym lub idą niewłaściwą stroną drogi. Nie pamiętają również o odblaskach, które są konieczne, by w czasie mgły lub nocą, byli widoczni dla kierujących samochodami.