Noga z gazu, zapięte pasy i dzieci w fotelikach. Lepiej nawet nie myśleć o kierowaniu samochodem po alkoholu. Drogówka sprawdzi także stan techniczny naszego auta, ale nie tylko będą kontrolować. Dzięki jej widocznej obecności świąteczna podróż zapowiada się bezpieczniejsza, mniej stresująca - od pierwszych kilometrów…

"Już w Wielki Czwartek po południu na drogach pojawi się zauważalnie więcej policji. W Wielki Piątek liczba funkcjonariuszy znacznie wzrośnie - wszystko po to, by ułatwić wyjazd z miast, rozładować ewentualne korki. Po prostu upłynnić ruch" - deklaruje dziennikowi.pl Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji.

Wielka Sobota, Niedziela Wielkanocna i lany poniedziałek to dni, kiedy w ruch pójdą radary, alkomaty i nieoznakowane radiowozy z kamerami. Wszystkie grzeszne wyczyny kierowców zostaną wyłapane. Posypią się mandaty, dlatego radzimy zachować zdrowy rozsądek - także przy stole.

"Poniedziałek to jazda do domu. Sądzę, że od godziny 12.00-14.00 rozpoczniemy akcję "powroty", która potrwa do późnego wieczora. Policjantów będzie mnóstwo. W ostateczności wkroczy śmigłowiec. Mimo wszystko, jeśli możemy, nie zwlekajmy z powrotem - lepiej wyjechać wcześniej i resztę świątecznego poniedziałku spędzić w domu, a nie za kierownicą" - radzi Szyndler.





Reklama