Wołga siber powstała na platformie od Chryslera. Tylko delikatnie różni się od wycofanego już sebringa - nowe światła, obudowa chłodnicy. Samochód przystosowano do rosyjskich dróg - ma mocniejsze zawieszenie i większy prześwit.
Wyposażenie wygląda całkiem przyzwoicie. Już najtańsza wersja dostanie klimatyzację, dwie poduszki powietrzne, ABS, kontrolę trakcji, elektrycznie regulowane szyby i lusterka plus system audio z sześcioma głośnikami.
Silnik to 2-litrowa, ponad 140-konna benzynówka - taki samochód ma kosztować ok. 18 tys. dolarów (ponad 36 tys. zł). Sprzedaż auta tylko w Rosji. W przyszłości wprowadzą większe motory, także z automatami.
Na rozpoczęciu produkcji sibera w zakładach Gorkiego w Niżnym Nowogrodzie był sam Władimir Putin. Premier rządu rosyjskiego nawet przejechał się nową wołgą. "Jest szybki i ma duży prześwit. To będzie doskonały samochód na nasze drogi" - zachwalał Putin. Cóż, po tak fachowej opinii tamtejsi dziennikarze motoryzacyjni będą mieli twardy orzech do zgryzienia...