Skąd wiadomo, że to ma być następca CRX-a? Po pierwsze, tył auta - ten sam pomysł ze szklaną pokrywą, tylko wykonanie znacznie nowocześniejsze. No i jeszcze nazwa - dziwnie podobna…

Reszta CR-Z to wielki wlot powietrza z przodu, po drodze 19-calowe koła i podwójny wydech na końcu. Pod ostrą białą karoserią kryje się futurystyczne wnętrze. Napęd daje benzynowo-elektryczna hybryda.

Reklama

Samochód zadebiutuje na show w Tokio. Miejmy nadzieję, że tym razem Honda zdecyduje się na produkcję.