Po ostatnich wydarzeniach z samochodami Toyoty, w USA powstał pomysł by każdy nowy samochód i ciężarówka były wyposażone w czarne skrzynki do zapisywania informacji o awariach. Zdaniem grupy amerykańskich polityków, którzy opracowali projekt ustawy, ma to zapobiec komplikacjom przy ewentualnych powtórkach z "afery pedałowej" przez, którą japoński koncern wezwał do serwisów 8 milinów swoich aut.
>>>Najwyższa grzywna w historii dla Toyoty
Samochodowa czarna skrzynka ma działać podobnie jak urządzenia tego typu montowane w samolotach. Rekonstrukcja zapisu pozwoli policji m.in. na ustalenie przyczyny wypadku drogowego, czy prędkości z jaką poruszało się auto lub też na udowodnienie producentowi samochodu, że to z winy konstrukcyjnej auta doszło do kraksy.
Roczny abonament za posiadanie czarnej skrzynki ma kosztować ok. 3 dolarów (ok. 9 zł) za samochód. Po trzech latach ma wzrosnąć do 9 dolarów (27 zł). Opłata ma trafiać na konto NHATSA, czyli Federalnej Administracji ds. Bezpieczeństwa Transportu.