Mercedes na targach w Detroit prezentuje wyjątkową rzeźbę auta, które jakby wynurzało się z ciekłego metalu. Nie ma klamek i kół ale wyraźnie widać, że to samochód... Naszym zdaniem pomysł niemieckiej marki przypomina postać niszczycielskiego cyborga z sagi o Terminatorze. To pieśń o przyszłości producenta z gwiazdą na masce…
>>>Na zimę gwiazda topless...
Miękkie płynne, wznoszące się linie bardziej sugerują niż rysują sylwetkę auta. Zdaniem twórców rzeźba pokazuje, że nowoczesne projektowanie samochodów zostało wyniesione do rangi sztuki.
W tak nietypowy sposób Mercedes skłania oglądających do rozważań, który z mających mieć niedługo premierę modeli jest już na końcowym etapie projektowym, przed wprowadzeniem do produkcji.
My obstawiamy na następcę modelu CLS - czyli pionierskiego czterodrzwiowego coupe…