Przepisy do zmiany. Polskie prawo drogowe nie nadąża za zasadami w UE

Przepisy ruchu drogowego nad Wisłą nie nadążają za prawem obowiązującym w krajach Unii Europejskiej bardziej cywilizowanych motoryzacyjnie, czyli takich gdzie społeczeństwo o jedno pokolenie wcześniej weszło w motoryzację – uważają eksperci Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Stąd propozycja rewolucyjnych zamian. Takich rozwiązań kierowcy wyczekiwali przynajmniej od wejścia Polski do UE w 2004 roku. Ale po kolei...

Reklama

Ograniczenie prędkości czy zakaz wyprzedzania wprowadzone przez znak drogowy obowiązuje do najbliższego skrzyżowania – tę zasadę powinien znać każdy polski kierowca. Gorzej jednak ze zrozumieniem i interpretacją tego rozwiązania. Marek Dworak, ekspert ds. bezpieczeństwa drogowego, wskazuje na wątpliwości jakie wzbudza obecny system.

Ograniczenie prędkości i koniec pułapek na kierowców

Reklama

– Archaiczne jest, że odwołujemy te znaki poprzez skrzyżowanie. Konia z rzędem temu, kto na pewno wie w danym momencie, czy wprowadzony wcześniej limit prędkości jeszcze obowiązuje – zauważa Dworak. – No bo, czy minęliśmy dojazd do obiektu przydrożnego, czy jednak drogę o nawierzchni gruntowej, a może rzeczywiście to było skrzyżowanie? Wątpliwości może wzbudzić np. sytuacja, w której do jezdni dochodzi wąska droga od stacji paliw i kilku pobliskich firm. Czy takie miejsce jest skrzyżowaniem odwołującym organicznie? Wiemy, że droga o nawierzchni gruntowej, dojazd do obiektu przydrożnego czy droga wewnętrzna nie odwołuje znaków, bo nie stanowi skrzyżowania. No ale właśnie pozostawienie tych zagadek kierującym jest niedobre. Mało tego, to zwiększa ilość znaków – wskazuje ekspert. Stąd przedstawił stronie rządowej proste w zrozumieniu rozwiązanie stosowane w innych krajach UE.

Policja kontroluje prędkość kierowców / Policja / KWP GORZOW

Nowe zasady dot. ograniczenia prędkości. Ma być jak w Austrii

Dworak proponuje zmienić polskie prawo drogowe tak, aby wprowadzone znakiem ograniczenie prędkości było kasowane wyłącznie znakiem odwołującym ten limit lub znakiem wprowadzającym inną wartość dopuszczalnej prędkości (mniejszą lub większą). Zdaniem eksperta ta prosta innowacja ułatwi kierowcom orientację w maksymalnej prędkości obowiązującej w danym miejscu. Będąc świadomym ograniczenia prościej też będzie ustrzec się przed mandatem i punktami karnymi.

W Austrii, która jest dla mnie wzorem pod względem oznakowania, zawsze wiem jak mam jechać. W Polsce był czas, że jeździłem do Warszawy raz czy dwa razy w miesiącu i dopiero po którymś przejeździe doszedłem do wniosku, że to jednak jest skrzyżowanie, bo droga do stacji paliw łączy się z drogą prowadzącą w innym kierunku, która nie jest dojazdem – uzasadnia Dworak.

Zalecana prędkość maksymalna, czyli w Polsce jak Niemczech

Wprowadzenie znaku zalecanej maksymalnej prędkości to druga istotna zmiana przedstawiona stronie rządowej. Tu ekspert posłużył się przykładem drogi podniszczonej po zimie, na której zarządca ustawił ograniczenie do 40 km/h – jego zdaniem taka nawierzchnia dla starszych aut może być niebezpieczna i tu faktycznie limit jest w porządku. Jednak nowsze samochody radzą sobie w takich warunkach lepiej i mogą jechać z prędkością np. 70 km/h.

– Prędkość zalecana, czyli zalecamy jedź z taką prędkością. Potrafisz bezpiecznie jechać szybciej? Proszę bardzo, ale jeśli dojdzie do zdarzenia drogowego, będziesz rozliczany z prędkości zalecanej – wskazuje ekspert. W Niemczech na autostradach zalecana prędkość to 130 km/h, choć mówi się, że nie ma tam żadnych ograniczeń. Jednak w przypadku zdarzenia drogowego kierowcy są rozliczanie od prędkości zalecanej. Jechałeś szybciej i jest to okoliczność, która prowadzi do tego, że jest się współwinnym albo wyłącznie winnym zdarzenia drogowego – zauważa Dworak.

Kiedy zmiany dla kierowców wejdą życie?

Czy i kiedy propozycje eksperta znajdą zastosowanie na drogach? Kierowcy z pewnością chcieliby wprowadzenia tych zmian w życie już w 2025 roku. Jednak tryby rządowej machiny kręcą się wolno.

Ograniczenia prędkości obowiązujące w Polsce / Policja

Jaka jest dopuszczalna prędkość na drogach szybkiego ruchu

Przy okazji warto przypomnieć, że Prawo o ruchu drogowym jednoznacznie określa limity prędkości w zależności od typu drogi i rodzaju pojazdu. Dla motocykli, samochodów osobowych oraz dostawczych o masie całkowitej do 3,5 t to odpowiednio:

  • do 140 km/h - na autostradzie,
  • do 120 km/h - na dwujezdniowej drodze ekspresowej,
  • do 100 km/h - na jednojezdniowej drodze ekspresowej.

Dla pozostałych pojazdów (powyżej 3,5 t):

  • do 80 km/h - na autostradzie i drodze ekspresowej.

Dla autobusów spełniających dodatkowe warunki techniczne określone w rozporządzeniu o warunkach technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia:

  • do 100 km/h - na autostradzie i drodze ekspresowej.

Jaki mandat za przekroczenie prędkości w 2025 roku? Ile punktów karnych?

Ostatnie zaostrzenie kar dla sprawców wykroczeń drogowych weszło w życie w styczniu 2022 roku. Dzięki tej zmianie sąd może nałożyć nawet 30 000 zł maksymalnej grzywny (wcześniej było 5 tys. zł). Zwiększyła się również wysokości mandatów nakładanych przez policjanta – teraz na miejscu ma prawo nałożyć do 5000 zł kary. Najwyższy mandat grozi za przekroczenie prędkość o co najmniej 71 km/h.

Błyskawiczna utrata prawa jazdy nabiera realnych kształtów, kiedy tylko spojrzymy w obowiązujący taryfikator mandatów i punktów karnych. W 2025 roku obowiązuje 10 stawek za przekroczenie prędkości. I to niezależnie od rodzaju drogi:

  • przekroczenie prędkości do 10 km/h – mandat 50 zł i 1 punkt karny;
  • przekroczenie prędkości od 11 do 15 km/h – 100 zł i 2 punkty karne;
  • przekroczenie prędkości od 16 do 20 km/h – 200 zł i 3 punkty karne;
  • przekroczenie prędkości od 21 do 25 km/h – 300 zł i 5 punktów karnych;
  • przekroczenie prędkości od 26 do 30 km/h – 400 zł i 7 punktów karnych;
  • przekroczenie prędkości od 31 do 40 km/h – 800 zł (mandat 1600 zł w recydywie) i 9 punktów;
  • przekroczenie prędkości od 41 do 50 km/h – 1000 zł (2000 zł) i 11 punktów karnych;
  • przekroczenie prędkości od 51 do 60 km/h – 1500 zł (3000 zł) i 13 punktów karnych;
  • przekroczenie prędkości od 61 do 70 km/h – 2000 zł (4000 zł) i 14 punktów karnych;
  • przekroczenie prędkości o więcej niż 70 km/h – 2500 zł (5000 zł) i 15 punktów karnych.
Policjant kontroluje kierowców / Policja