Badanie techniczne pojazdu w 2024 roku i nowe opłaty w Ministerstwie Infrastruktury

Badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje dziś 98 zł, z tego po odliczeniu podatków przedsiębiorcy prowadzącemu Stację Kontroli Pojazdów zostaje ok. 60 zł. W przypadku auta wyposażonego w instalację gazową z kieszeni trzeba wyjąć 162 zł. Przegląd okresowy motocykla to 62 zł, a ciężarówki 153 zł. Stawki ustalono w 2004 roku i od tamtej pory nie drgnęły. Rosną za to koszty: rachunki za prąd, gaz i utrzymanie budynku, wynagrodzenia pracowników, wymiana narzędzi, serwis i legalizacja urządzeń.

Podniesienia opłat co jakiś czas domaga się Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów. Właśnie sytuacja przedsiębiorców prowadzących SKP, planowane zmiany w przepisach oraz waloryzacja stawki za badania to tematy, które przedstawiciele PISKP omawiali w Ministerstwie Infrastruktury. Ze strony resortu rękawicę podniósł wiceminister Paweł Gancarz. Efekty?

Reklama

Badanie techniczne pojazdu, czyli pierwsze zmiany od 1 czerwca 2024 roku

Reklama

– Resort obecnie koncentruje się nad przygotowaniem rozporządzeń wykonawczych niezbędnych do realizacji od 1 czerwca 2024 roku badań technicznych ciągników i przyczep rolniczych poza stanowiskiem kontrolnym SKP oraz badań co do zgodności z warunkami technicznymi samochodów osobowych przeznaczonych do zawodów sportowych – powiedział dziennik.pl Marcin Barankiewicz, prezes PISKP. – Dodatkowo na samym starcie nowe kierownictwo Ministerstwa Infrastruktury musiało się zmierzyć z protestem przewoźników. To obecnie priorytetowa sprawa do rozwiązania – wskazał.

Co w takim razie z reformą w procedurach badania technicznego? Chodzi m.in. o wprowadzenie fotografowania auta na ścieżce diagnostycznej czy inne ułatwienia dla kierowców.

Badanie techniczne samochodu osobowego / PAP / Marcin Bielecki

Badanie techniczne po nowemu. Kiedy diagnosta zrobi pięć zdjęć auta, w tym licznika kilometrów?

– Ma być przeprowadzony audyt spraw w resorcie zdradził nam Barankiewicz. Czyli wiele zależy od tego, co kontrolerzy znajdą w szafach i szufladach po poprzednich przedstawicielach rządu PiS.

– Wówczas będzie wiadomo, czy prace nad zmianami w systemie badań technicznych pojazdów (ustawa badaniowa) zostaną wznowione. Zadeklarowaliśmy chęć wzięcia udziału w takich pracach w celu zgłoszenia sugestii bądź uwag. Podtrzymaliśmy stanowisko, że jesteśmy za poprawą jakości wykonywanych badań. Popieramy także dokumentację fotograficzną obecności pojazdu na badaniu, przy założeniu, że zdjęcia będą trafiały do CEPiK – wyjaśnił.

Szef PISKP wskazał też, że kiedy już baza CEP będzie zdolna archiwizować po pięć zdjęć każdego auta, wówczas diagnosta będzie musiał sfotografować:

  • drogomierz z przebiegiem auta (licznik kilometrów),
  • przód i tył pojazdu,
  • dwa boki (lewa i prawa strona auta czy motocykla także będzie mogła być ujęta po przekątnej).

Przy tym zdjęcie drogomierza ma ułatwić potwierdzenie przebiegu np. w razie błędnego lub nieczytelnego zapisania przez diagnostę; łatwiej też będzie stwierdzić, kiedy doszło do pomyłki. To oznacza też koniec podbijania pieczątki w dowodzie rejestracyjnym auta, które nawet nie pojawiło się ścieżce diagnostycznej stacji kontroli pojazdów.

Na badanie techniczne auta pojedziesz bez dowodu rejestracyjnego

Zniknąć ma też absurd i na badanie techniczne auta będzie można jechać bez dowodu rejestracyjnego. Diagności chcą wdrożenia identyfikacji pojazdu przed badaniem na podstawie danych z CEPiK. Dziś jest to możliwe tylko w przypadku dodatkowego badania technicznego po zatrzymaniu dowodu rejestracyjnego.

Papierowe zaświadczenie o badaniu technicznym zastąpi potwierdzenie elektroniczne

Kolejna zmiana to rezygnacja z papierologii i wdrożenie cyfrowego zaświadczenia o przeprowadzonym badaniu technicznym. Następna nowość wynika z wcześniejszej. Chodzi o zniesienie obowiązku okazywania papierowego zaświadczenia o przeprowadzonym badaniu technicznym w wydziałach komunikacji. – Obecnie dane o wykonanych badaniach technicznych w czasie rzeczywistym przesyłane są do CEPiK. Mimo to właściciel pojazdu i tak musi okazywać papierowe zaświadczenie w wydziale komunikacji. To nielogiczne i powinno zostać zmienione. Wydziały komunikacji także popierają tę zmianę – wyjaśnił Barankiewicz.

Badanie techniczne samochodu osobowego / dziennik.pl / Maciej Lubczyński

Nowe opłaty za badanie techniczne. Ministerstwo ich nie kwestionuje

Poprzednia reforma, po tym jak utknęła w sejmowej komisji infrastruktury, umierała w miarę rozkręcającej się kampanii wyborczej rządu PiS. Także wołanie o waloryzację stawek za badania odbijało się od ścian rządowych gmachów. Nie pomogły nawet protesty przedsiębiorców na ulicach Warszawy czy czasowe zamykanie stacji diagnostycznych (kierowcy nie mogli wówczas zrobić badania technicznego auta). Jak w takim razie nowe kierownictwo resortu infrastruktury podchodzi do zmian w przepisach i podniesienia opłaty za badanie techniczne?

– Minister Gancarz przyznał, że rzeczywiście stawka która nie jest zmieniana od dwóch dekad, odstaje od aktualnych realiów gospodarczych i nie pokrywa wzrostu kosztów prowadzenia działalności w zakresie SKP, który miał miejsce na przestrzeni ostatnich 20 lat. Dostaliśmy zapewnienie, że postulaty dotyczące waloryzacji opłat za badania są ministerstwu znane. Nikt ich nie kwestionuje. To też jedna ze spraw, którą resort w 2024 roku będzie się zajmował – powiedział Barankiewicz.

505 zł za badanie techniczne samochodu w styczniu 2024? Powinno kosztować…

Środowisko związane z SKP wśród argumentów przemawiających za zmianą cen wymienia wysokość płacy minimalnej. W 2004 roku wynosiła ona 824 zł brutto. Z kolei od 1 stycznia 2024 roku minimalne wynagrodzenie za pracę wynosi 4242 zł. To ponad pięć razy więcej niż 20 lat temu. I tu kij w mrowisko wkłada Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji RP oddział w Krośnie (SITK), które zajmuje się doradztwem na rzecz SKP.

– Opłata za przeprowadzenie okresowego badania technicznego samochodu osobowego w 2004 roku stanowiła 11,9 proc. minimalnego wynagrodzenia. W zeszłym roku było to już tylko 2,71 proc., a od 1 stycznia 2024 roku mówimy o cenie na poziomie zaledwie 2,31 proc. minimalnego wynagrodzenia – powiedział dziennik.pl Artur Sałata, wiceprezes SITK i koordynator ds. SKP.

Zdaniem przedstawiciela SITK, gdyby posłużyć się wskazanymi zależnościami, to od stycznia 2024 roku kierowca za badanie techniczne samochodu osobowego powinien płacić 505 zł (minimalne wynagrodzenie 4242 zł x 11,9 proc.). To ekstremalny scenariusz, ale dobrze pokazuje dysproporcję między zarobkami a ceną usługi obowiązującą od 20 lat.

Jarosław Wałęsa pyta o opłaty za badanie techniczne. Ministerstwo odpowiada

O waloryzację opłat za badania techniczne pytał także Jarosław Wałęsa. Poseł KO podkreśla, że według SITK dostosowanie cennika do aktualnie panujących warunków na rynku pozwoli skrócić kolejki oraz wpłynie pozytywnie zarówno na budżety ich przedsiębiorstw, jak i zapewni dodatkowe wpływy do budżetu państwa.

Do sprawy odniósł się wiceminister infrastruktury Paweł Gancarz. – W Ministerstwie Infrastruktury są prowadzone analizy mające na celu ocenę zasadności rozpoczęcia prac zmierzających do zmiany tabeli opłat za badania techniczne pojazdów – odpowiedział przedstawiciel resortu.

Badanie techniczne samochodu osobowego / PAP / Marcin Bielecki

246 zł za badanie techniczne na biurku ministra. Opłata rośnie wraz z inflacją

Przedsiębiorcy z branży SKP bardziej realistycznie podchodzą do waloryzacji opłaty za badanie techniczne. Za uczciwe uważają przedarcie banknotu 500 zł na pół.

– Podczas rozmów w ministerstwie wskazaliśmy, że mając na uwadze zadania jakie wykonują stacje kontroli pojazdów w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa ruchu drogowego, aby robić to skutecznie, to badanie techniczne samochodu osobowego powinno kosztować 246 zł brutto – powiedział Marcin Barankiewicz z PISKP. – Według nas w ustawie – Prawo o ruchu drogowym powinien także pojawić się mechanizm corocznej automatycznej waloryzacji wysokości opłat za badania o wskaźnik inflacji za rok poprzedni, żeby zapobiec sytuacji z którą mamy do czynienia obecnie, tzn. zamrożoną wysokość opłat za badania od 20 lat. Myślę, że w sprawie zmian możemy liczyć na konstruktywny dialog z resortem i współpracę – ocenił.

Badanie techniczne samochodu osobowego / PAP / Marcin Bielecki